Na Konstantego Dombrowicza chce głosować 38,5% badanych, zaś na Rafała Bruskiego 36,1% wynika z sondażu do którego dotarliśmy. Jeszcze inny zakłada nawet, że Dombrowicz zdobędzie 60% i wygra wybory już w I turze. Haczyk jednak w tym, że jest to sondaż Pracowni Analiz Społecznych i Rynkowych WSG zamówiony przez Express Bydgoskie jesienią 2010 roku.
W ostatnich godzinach przed ciszą wyborczą publikowane są nowe sondaże. Przed tygodniem swój sondaż opublikowała także pracownia WSG dając Bruskiemu prawie 50%. Sondaże przeprowadzać może każdy, ale na ile badania z przed 4 lat przełożyły się na ostateczny wynik.
Właściwie wszystkie sondaże wskazywały, że w listopadzie 2010 roku wygra w I turze Dombrowicz. We wspomnianym na początku sondażu miał mieć 38,5%. Podczas wyborów się okazało, że było to tylko 30%, czyli różnica dość znaczna, zaś Rafał Bruski już w I turze uzyskał 43,3%. Kolejny wynik miała uzyskać Grażyna Ciemniak -8,4% wedle sondażu, przed Kosmą Złotowskim 7,7% i Janem Szopińskim 4,9%. W rezultacie to Złotowski był trzeci z wynikiem – 12,3%, przed Szopińskim 7,3% i Ciemniak 5,8%.
Zbadano przy okazji tego sondażu także preferencje do Rady Miasta Bydgoszczy. Wygrać miało PO z 38%, komitet Dombrowicza miał uzyskać 20%, zaś SLD i PiS w okolicach 14%. Okazało się jednak, że PO uzyskało tylko 33,6%, PiS miał 21,7%, SLD 19,8%, a komitet Dombrowicza tylko 17%.
Sondaże przed 4 laty były zatem dalekie od rzeczywistości. Jak będzie w tym roku okaże się już za kilka dni, nie mniej jednak zapewne autorzy sondaży nie będą mieli tradycyjnie sobie nic do zarzucenia mimo, iż jak przyznaje to wielu badaczy, służą one obecnie głównie manipulacji.
