W opinii Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszcz marszałek Piotr Całbecki przekształcił województwo kujawsko-pomorskie w prywatny folwark. Dlatego dla walki z tego typu patologiami należało by zmienić prawo, aby marszałkowie pochodzili z bezpośrednich wyborów powszechnych, a nie byli wybierani przez działaczy partyjnych. TMMB zwraca się z apelem do bydgoskich parlamentarzystów, o podjęcie w trybie pilnym zmian w ordynacji wyborczej.
Zostaliśmy upokorzeni. Jako mieszkańcy Bydgoszczy największego miasta w woj. kujawsko-pomorskim liczącego tyle samo mieszkańców ile Toruń, Włocławek i Inowrocław razem wzięte nie mamy żadnego przedstawiciela w Prezydium Sejmiku Samorządowego, w Zarządzie Województwa Kujawsko-Pomorskiego tylko jednego – w dodatku narzuconego – wicemarszałka. Najgorsze, że marszałkiem został ponownie Piotr Całbecki, który skompromitował się przekształcaniem województwa kujawsko-pomorskiego w prywatny folwarki szkodzący wszystkim jego mieszkańcom.
Rodzi się pytanie, o jakim Sejmiku Samorządowym i Zarządzie mówimy, skoro kompletnie nie liczy się głos mieszkańców, skoro o powołaniu na stanowisko Marszałka decydują partyjne puzzle garstki lokalnych protoruńskich notabli, a nie społeczne oczekiwania. Mamy więc demokrację, w której systemowe rozwiązania służące obywatelom zostały zastąpione przez układy i układziki. Wierzyć się nie chce, że jak doniosły media, stanowiska w sejmiku i zarządzie „były ustalane przez premiera Piechocińskiego i premier Kopacz”.
Zatrzymajmy tę niesprawiedliwą machinę. W interesie naszej malej ojczyzny i tej wielkiej, Polski konieczne są powszechne wybory na marszałków województw. Potrzebna jest tu pilna inicjatywa ustawodawcza bydgoskich parlamentarzystów. Tymczasem nie pozostaje nic innego, jak natychmiastowe tworzenie własnej metropolii bez Torunia potęgującego degradację i ustawiczne animozje. Mamy dość obłudnych i nieuczciwych podchodów.