Z informacji jakie do nas docierają cały czas premier Ewa Kopacz nie przyjęła dymisji wicewojewody kujawsko-pomorskiego Zbigniewa Ostrowskiego, który w poniedziałek objął stanowisko wicemarszałka. Sytuacja jest kuriozalna, gdyż zgodnie z prawem obu funkcji nie wolno przecież łączyć.
Jednoczesne bycie wicemarszałkiem i wicewojewodą jest też trudne z praktycznego punktu widzenia, gdyż Urząd Wojewódzki mieści się w Bydgoszczy, zaś Urząd Marszałkowski w Toruniu. Pojawiają się też pytania, kto płaci panu Ostrowskiemu wynagrodzenie.
O tym, że dymisja Zbigniewa Ostrowskiego nie została jeszcze przyjęta dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, na stronie internetowej Urzędu Wojewódzkiego cały czas funkcjonuje on jako osoba pełniąca funkcję wicewojewody. Identyczne informacje można wyczytać w Biuletynie Informacji Publicznej, który powinien być przecież aktualizowany na bieżąco.
W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów ciężko uzyskać jakiekolwiek informację w tej sprawie, choć nikt z osób pomiędzy którymi byliśmy przełączani telefonicznie, o przyjęciu dymisji nie słyszał.Rzecznik prasowy KPRM nie odbiera telefonu.