Wielkopolska i Kujawy Południowe w okresie Kampanii Wrześniowej



Wczoraj mijała 76 rocznica zajęcia przez hitlerowców Inowrocławia. Podobnie jak w innych miastach zachodniej Polski, oznaczało to dla ludności cywilnej początek cierpienia. Przypomnijmy jak wyglądały pierwsze dni września na Kujawach i w Wielkopolsce.

Dla Hitlera i jego sztabowców wszystkie układy międzynarodowe dotyczące obrony ludności cywilnej w trakcie działań wojennych, zwłaszcza III Konwencji Haskiej, były bezwartościowymi dokumentami. Już sam fakt rozpoczęcia wojny, bez jej wypowiedzenia, był przestępstwem przeciwko pokojowi i źródłem dalszych zbrodni, jak np. barbarzyńskich metod działań wojennych w stosunku do walczącego przeciwnika (wojsko i oddziały samoobrony), a zwłaszcza wobec nie walczącej ludności, jeńców wojennych, a później także żołnierzy ruchu oporu itd. – pisze w ciekawym opracowaniu Bartłomiej Grabowski z Nadgoplańskiego Towarzystwa Historycznego, poświęconemu sytuacji Wielkopolski.

 

Zanim jednak przedstawię kolejne fragmenty tego dzieła, przypomnę kilka istotnych faktów z dziejów Kujaw. Ludność od pierwszych dni wojny była niepokojona bombardowaniami lotniczymi. Już 3 września 1939 roku dochodzi do pierwszego większego starcia na Przedmościu Bydgoskim. Umocnieniach broniących to miasto od strony północno-zachodniej. 15 Wielkopolska Dywizja Piechoty (stacjonująca na stałe w Bydgoszczy) zmusza Niemców do odwrotu. Tego samego dnia jednak Armia Pomorze odnosi klęskę w powiecie świeckim i zapada decyzja o wycofaniu wojsk na tyły i pozostawienie Bydgoszczy. W dniach 3 i 4 września w Bydgoszczy ma miejsce niemiecka dywersja, ostrzał wycofujących się wojsk polskich przez partyzantów.

 

15 Wielkopolska Dywizja Piechoty została wycofana wówczas m.in. do obrony Inowrocławia, ale ostatecznie to miasto niedługo później musiało sobie radzić niedługo później samo, podobnie jak Bydgoszcz.

 

Społeczeństwo Wielkopolski w tych trudnych dniach zdało obywatelski egzamin, nie pozwoliło na rozprzestrzenienie się anarchii i bezkarną działalność niemieckich dywersantów. Przystąpiono do tworzenia tymczasowych władz i oddziałów porządkowych, co było nakazem chwili. Głównym celem, dla którego organizowano straże, była ochrona życia i mienia mieszkańców oraz obiektów państwowych i zakładów użyteczności publicznej, kierowanie ruchem uciekinierów i przygotowanie dla nich kwater i żywności, a przede wszystkim niedopuszczenie do kradzieży, podpaleń oraz ochrona przed szpiegami i dywersantami. Nowa administracja zorganizowana została w miastach i wsiach. Pełniła też – w razie potrzeby funkcje policyjne i sądowe. Odtworzona została także administracja miejska i wojewódzka w Poznaniu. Komisaryczną władzę 5 września 1939 r. objął były Prezydent Miasta Poznania, Cyryl Ratajski. Od 7 września Ratajski objął też urząd wojewody. W miejsce policji zorganizowana została Straż Obywatelska pod komendą inż. Jana Skotarka – opisuje Bartłomiej Grabowski.

 

W Inowrocławiu do pierwszych starć doszło 6 września 1939 r., sprowokowanych przez członków hitlerowskiej V kolumny. Dywersja niemiecka została zlikwidowana w ciągu kilku godzin. W walkach o miasto trwających do 8 września Niemcy wprowadzili do akcji samochody pancerne – odnosi się bezpośrednio do dziejów Inowrocławia Grabowski. 8 września Inowrocław został zajęty przez Niemców i dla miejscowej ludności rozpoczyna się okres cierpienia.

 

Mogilno odpierało ataki Wermachtu od 9 do 11 września. Wtedy to, po dwugodzinnych walkach hitlerowcy wdarli się do miasta, mordując 117 osób. Dzień wcześniej w nierównej walce ulegli obrońcy Trzemeszna. Poległ m.in. organizator obrony Wojciech Andrzejewski i kilkunastu mieszkańców miasta i okolicy – czytamy w opracowaniu.

 

Bartłomiej Grabowski w swoim dziele opiera się na artykułach: Piotra Bauera, Józefa Krzywania i Bogusława Polaka, Wielkopolanie w obronie Ojczyzny 1939.