Słuchaczom Radia Maryja sugeruje się głosowanie na kandydata Solidarnej Polski, można powiedzieć, że Maciej Szota otrzymał błogosławieństwo polityczne ojca Tadeusza Rydzyka. Trudno nie zauważyć w tym kolejnej rozgrywki pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością, a toruńską rozgłośnią.
W wyborach do Parlamentu Europejskiego ojciec Rydzyk sugerował poparcie dla Andrzeja Zybertowicza z Torunia, prezes PiS Jarosław Kaczyński wówczas zdecydowanie określił się natomiast za kandydaturą Kosmy Złotowskiego. Tak jak wówczas i dzisiaj można się dopatrzeć rywalizacji o wpływy wśród elektoratu.
Maciej Szota jest skonfliktowany z inowrocławskimi strukturami PiS. Głównie z powodu tego, że jako samorządowiec współtworzył koalicję z Platformą Obywatelską i prezydentem Ryszardem Brejzą. Działacze PiS chcieli zepchnąć go o drugiej dziesiątki wspólnej listy Zjednoczonej Prawicy. Po interwencjach Beaty Kempy, która często gości w Radiu Maryja, znalazł się na ósmej lokacie, czyli i tak niżej niż wstępnie planowano.
Ojcu Rydzykowi najwidoczniej lokalne układy Solidarnej Polski z PO nie przeszkadzają, a przecież szef kujawsko-pomorskich struktur tej partii nadal jest zastępcą prezydenta Brejzy. Być może wpływ miały także inne względy – nie jest tajemnicą, że Radio Maryja żyje w dość dobrych relacjach z toruńskim samorządom, natomiast Solidarna Polska zbytnio nie krytykuje marszałka Piotra Całbeckiego, zaś jedna z działaczek publicznie zaproponowała nawet rozważenie likwidacji bydgoskiego lotniska.
Na całym tym zamieszaniu najbardziej stracić może poseł Bartosz Kownacki, który mandat w 2011 roku uzyskał głównie dzięki elektoratowi tworzącego przez słuchaczy Radia Maryja.