Prawo i Sprawiedliwość obiecało utworzenie województwa środkowopomorskiego oraz warszawskiego, jeden z polityków tej partii uważa, że na swoje województwo zasługuje też Częstochowa. Nowo wybrany poseł Kukiz15 Paweł Skutecki wysuwa publicznie postulat utworzenia województwa bydgoskiego bez Torunia.
Największe poparcie zyskuje postulat wyłączenia Warszawy z województwa mazowieckiego i nadania miastu statusu województwa. Mazowsze należy do biedniejszych regionów w Polsce, choć w statystykach tego nie widać, gdyż zawyżone są one przez miasto stołeczne, co utrudnia pozyskanie środków europejskich. Sprawiedliwsze traktowanie mazowieckiego będzie miało miejsce, po wyłączeniu z niego stolicy Polski.
Pozostałe propozycje zmian w podziale województw budzą już większe kontrowersje. Stolicą województwa środkowopomorskiego miałby być liczący ok. 100 tys. mieszkańców Koszalin (miasto ponad trzykrotnie mniejsze od Bydgoszczy, niewiele większe od Inowrocławia). Powstałoby ono kosztem województw pomorskiego i zachodniopomorskiego. To zapewne będzie wywoływać protesty w tych województwach.
Poseł Szymon Giżyński z PiS zaproponował utworzenie województwa częstochowskiego, kosztem części terytorium województwa śląskiego.
Dlaczego Bydgoszcz ma być gorsza?
Dwustołeczność kujawsko-pomorskiego jest przyczyną wielu konfliktów, w szczególnośći dotyczących podziału środków unijnych. Nowo wybrany poseł Paweł Skutecki zapowiedział na antenie Radia PiK, że jeżeli PiS podejmie działania na rzecz zmiany podziału administracyjnego Polski, to będzie zabiegał o powstanie województwa bydgoskiego, co jest tak naprawdę realizacją częścią jego zapowiedzi przedwyborczych. Skutecki mówił w kampanii wyborczej, iż tworzenie metropolii ma sens, jeżeli celem tworzenia metropolii bydgoskiej, będzie dalszy plan polityczny utworzenia samodzielnego województwa bydgoskiego.
Parlamentarzysta nie rozstrzyga jednak obecnie jak dokładnie miałby wyglądać rozpad kujawsko-pomorskiego, czy Toruń utworzyłby swoje województwo, bądź stał się częścią województwa pomorskiego. Skutecki w rozmowie z nami przyznaje, że będą potrzebne konsultacje, także z gminami w jakiś sposób ciążącymi do Bydgoszczy jak Chojnice (pomorskie) czy Piła (wielkopolskie).
Formalnie województwa dzieli Rada Ministrów
Poseł Skutecki obecnie jest w swojej propozycji nieco przed szeregiem, gdyż pozostali parlamentarzyści raczej z dystansem patrzą na możliwość rozpadu województwa kujawsko-pomorskiego. Na ostatniej konferencji prasowej poseł Tomasz Latos przyznał, że powinniśmy się starać w miarę w zgodzie w województwie kujawsko-pomorskim.
Potrzebę współpracy Bydgoszczy i Torunia widzi też radny województwa Marek Witkowski z PiS. Problem jednak w tym, że jego zdaniem takiej współpracy obecnie nie ma, gdyż marginalizowana jest zachodnia część województwa i być może doprowadzi to do rozpadu województwa.
Zgodnie z ustawą o wprowadzeniu zasadniczego trójstopniowego podziału terytorialnego państwa z 1998 roku, granice województw zmieniane mogą być na drodze rozporządzeń Rady Ministrów. Rząd PiS będzie mógł zatem pominąć parlament w tym procesie. Na chwilę obecną Bydgoszcz politycznie, do utworzenia swojego województwa, nie jest zbytnio przygotowana.
Komplikacje przy środkach unijnych
Na drodze do zmiany administracyjnego podziału kraju stanąć mogą środki unijne. Województwa zawarły już bowiem przecież z Komisją Europejską porozumienia na realizację Regionalnych Programów Operacyjnych. Utworzenie nowych województw oznaczać będzie, że będzie trzeba te dokumenty zmienić, co może okazać się rzeczą dość trudną. Wszystko zależeć będzie zatem od determinacji nowego rządu, bo jeżeli decyzje w tej sprawie nie zapadną w ciągu najbliższych tygodniu, to po uruchomieniu programów unijnych, reforma samorządowa będzie jeszcze trudniejsza.