Na temat poniedziałkowego nadzwyczajnego posiedzenia Sejmiku we Włocławku cały czas wiemy niewiele. Bydgoskim radnym nie podoba się, iż nie przedstawiono żadnego porządku obrad. Znacznie więcej można dowiedzieć się już drogą nieoficjalną.
Nadzwyczajna sesja ma odbyć się w ramach tzw. okrągłego stołu, który ma być odpowiedzią na kryzys polityczny w województwie. Zdecydowano się na organizacje posiedzenia we Włocławku, gdyż z tego miasta samorządowcy w ostatnim czasie najgłośniej mówią, iż środki unijne przez Zarząd Województwa nie są dzielone sprawiedliwie. We Włocławku pojawiły się również głosy odłączenia miasta z województwa kujawsko-pomorskiego i wejścia albo w skład województwa łódzkiego lub utworzenia z Płockiem nowego województwa.
Zdaniem radnego Romana Jasiakiewicza mamy do czynienia z poważnym kryzysem w sprawowaniu władzy przez Zarząd Województwa, a powyższe głosy należy odebrać jako protest przeciwko czemuś takiemu. Jasiakiewicz ubolewa już jednak, iż radni nie znają nawet porządku obrad sesji na którą zostali zaproszeni.
W Rozmowie Dnia Radia PiK radny PiS Przemysław Przybylski z Torunia mówił, iż marszałek ma przedłożyć specjalną propozycję dla trzech miast. Najprawdopodobniej chodzi o gospodarza Włocławek, Bydgoszcz i Inowrocław, czyli miasta gdzie padają głosy o niesprawiedliwym podziale środków unijnych.
Taki sposób procedowania nie podoba się bydgoskiej radnej Dorocie Jakucie, która w piśmie do przewodniczącego Sejmiku Ryszarda Bobera wyraziła ubolewanie, iż taki sposób przygotowania sesji nie służy doprowadzeniu do rzetelnego dialogu.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, iż szczegóły poniedziałkowej sesji ma ustalić jutrzejszy Konwent.