1 Maja lewica skupia się na Trybunale Konstytucyjnym i kwestiach światopoglądowych

Od 1950 roku w Polsce obchodzone jest Święto Pracy, które nawiązuje do wydarzeń z Chicago z końca XIX, gdy wielotysięczne strajki doprowadziły do wywalczenia 8-godzinowego dnia pracy. Dzień ten był szczególnie czczony w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, po 1989 roku kultywuje go również w Bydgoszczy lewica. Tegoroczne obchody w swojej treści były jednak nieco inne.

 

Przedstawiciele różnych partii i organizacji lewicowych zebrali się tradycyjnie na Placu Wolności w Bydgoszczy. W tym roku problemy ludzi pracy zeszły jednak na dalszy ton, gdyż dominowały odniesienia do bieżącej sytuacji politycznej w Polsce i gorzkie słowa krytyki wobec poczynań rządu Beaty Szydło.

 

Dzień 1 maja to również rocznica wejścia Polski do Unii Europejskiej, dlatego też orkiestra obok hymnu polskiego odegrała również Odę do Radości.

 

– Tylko najwięksi malkontenci i ignoranci nie widzą korzyści jakie niesie obecność w Unii Europejskiej. Bądźmy z tego dumni – mówił prowadzący zgromadzenie, radny Tomasz Puławski (SLD).

 

– Dzisiaj gdy rządzi w Polsce Prawo i Sprawiedliwość zagrożona jest Konstytucja, która jest gwarantem praw w Polsce, również praw pracowniczych – przestrzegał radny Ireneusz Nitkiewicz, przewodniczący SLD w Bydgoszczy – Jako lewica musimy sprzeciwiać deptaniu Konstytucji! Nitkiewicz zapowiedział, że SLD będzie wspierać Komitet Obrony Demokracji – Nie damy się zastraszyć działaczom PiS!

 

Zdaniem radnego PiS zastrasza bydgoskich samorządowców twierdzenie, iż protestowanie sprzeciwu bydgoskiego samorządu, będzie skutkować odbieraniem należnych naszemu miastu funduszy.

 

 

 

– PiS obiecał obniżenie wieku emerytalnego i tego do dzisiaj nie dokonał – przypominał Nitkiewicz – To PiS obiecał wyższą stawkę godzinową i wraz ze związkami zawodowymi będziemy się tego dopominać.

 

O tematach światopoglądowych mówił natomiast Szymon Wiłnicki, reprezentując Stowarzyszenie Inicjatywa Polska Barbary Nowackiej – Władza robi dzisiaj nam rewolucje – rozpoczął stanowczo, następnie mówiąc, iż opierają się one o obsesje jednej osoby. Nazwisko nie padło, ale można się domyśleć, iż chodzi o prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego – Odbierać chce się prawa kobiety do decydowania o swoim życiu i swoim ciele.

 

Wiłnicki skrytykował również posła Kukiz15 z Bydgoszczy Pawła Skuteckiego, który stoi na czele zespołu parlamentarnego, będącego autorem kontrowersyjnego projektu ustawy, który zdaniem lewicowych publicystów odbierałby alimenty samotnym matkom. Po burzy medialne Paweł Kukiz zapowiedział, że ten projekt nie trafi do Sejmu.

 

– Kontytucja a nie Ewangelia – podkreślał na koniec wystąpienia Wiłnicki.

 

Głos zabrał również Jerzy Kołomyjec z PPS, który w swoim wystąpieniu oddawał hołd polskiej lewicy, która od 1946 roku tworzyła PRL – Problemy ludzi pracy są efektem neoliberalnej polityki kolejnych ekip rządzących, które nie uznają podstawowych zasad sprawiedliwości społecznej.

 

Z kolei Grzegorz Falkowski z Twojego Ruchu zauważył, iż zadaniem lewicy jest również obrona katowanych zwierząt – Chciałbym podziękować wiceprezydent Annie Mackiewicz za to, że przyczyniła się dla tego, iż w naszym mieście nie odbywają się cyrki ze zwierzętami. Proszę o owacje.

 

Po tych słowach rozległy się oklaski.

 

W zgromadzeniu wzięła udział wspomniana prezydent Anna Mackiewicz, oraz drugi z zastępców prezydenta Mirosław Kozłowicz, obecny był również wiceprzewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy Jan Szopiński.

 

Manifestacja zakończył się złożeniem kwiatów pod pomnikiem na Placu Wolności, co było symbolicznym oddaniem hołdu walczącym o prawa pracownicze.