Jakie skutki dla Inowrocławia może nieść unieważnienie planu zagospodarowania Placu Klasztornego?



W środę Wojewódzki Sąd Administracyjny ma wydać orzeczenie w sprawie skargi wojewody na zgodność z prawem planu zagospodarowania Placu Klasztornego. Tego samego oczekuje również Prokuratura Okręgowa. Uznanie tych roszczeń doprowadził mogłoby do odwrócenia sytuacji w sporze ratusza z przedsiębiorcą Magdaleną Balcerzak-Piwowar.

 

– Jak wam padnie uchwała, to dopiero dla miasta rozpocznie się zabawa – powiedział w styczniu, w programie ,,Państwo w Państwie” TV Polsat prof. Maciej Rudnicki, ekspert od prawa. Rudnicki wówczas zasugerował, że unieważnienie uchwały przyjmującej plan zagospodarowania Placu Klasztornego, może skończyć się kilku milionowym odszkodowaniem, które Magdalenie Balcerzak-Piwowar będzie musiało wypłacić miasto. Byłaby to kwota odczuwalna dla inowrocławian, gdyż w bieżącym roku na inwestycje miasto zaplanowało 15 mln zł.

 

Jeżeli w środę zapadnie korzystne dla Balcerzak-Piwowar rozstrzygnięcie, to do ewentualnych odszkodowań będzie cały czas długa droga. Na pewno jednak odwróci się niekorzystne dla przedsiębiorcy położenie. Magdalena Balcerzak-Piwowar jest właścicielką kamienicy przy Placu Klasztornym. Na remont obiektu uzyskała dotację unijną, planowała z okazji odbywającego się w Polsce i na Ukrainie turnieju Euro2012 otworzyć hotel. Przyjęty w 2011 roku plan przestrzenny pozwolił zabudować jej nieruchomość kawiarnią, przez co swojej inwestycji nigdy nie ukończyła. Od kilku lat prowadzi spór w Miastem Inowrocław. Do tej pory decyzje zapadają po myśli miasta, ale jeżeli okazałoby się, że przyjęty w 2011 roku dokument planistyczny zostanie unieważniony, to wówczas sytuacja może się diametralnie odmienić.

 

Wojewoda i prokuratura skarżą sprawy proceduralne

W opinii wojewody, który zaskarżył plan przestrzenny, przy jego uchwalaniu złamano ustawę. Zgodnie z przepisami radni powinni bowiem głosować wszystkie poprawki składane przez mieszkańców do przedłożonego projektu planu zagospodarowania przestrzennego. Jak wynika z protokołu z obrad, tego nie uczyniono, w praktyce radni zatem uwag Magdaleny Balcerzak-Piwowar nie rozpatrzyli. Z powodu podobnego typu naruszeń, sądy unieważniły już wiele planów przestrzennych w Polsce.

 

Ratusz w sądzie (formalnie stroną jest Rada Miejska, ale w posiedzeniach sądu uczestniczy naczelnik podlegający pod prezydenta miasta) stoi na stanowisku, że jeżeli nawet do naruszeń proceduralnych, to były one małej wagi. Zadanie dokładnego zważenia wagi tej racji stoi obecnie po stronie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W przypadku niekorzystnego wyroku, Rada Miejska będzie mogła złożyć skargę kasacyjną, co wydłuży postępowanie sądowe.

 

W powszechnej opinii przyjęło się, iż w konflikcie z przedsiębiorcom jest prezydent Ryszard Brejza. Jeżeli sąd przyzna rację Magdalenie Balcerzak-Piwowar, czyli zostanie przyjęte niekorzystne dla Inowrocławia orzeczenie, to główna wina leżeć będzie jednak po stronie właściwie wszystkich radnych Rady Miejskiej Inowrocławia, którzy zasiadali w kadencji 2010-2014. Sąd Administracyjny bada bowiem w tym momencie, czy radni postąpili zgodnie z prawem.