Nowa ustawa okazją do większej obecności ducha Powstania Wielkopolskiego w naszym życiu



Sejm na początku roku przyjął ustawę popularnie nazywającą dekomunizacyjną, która wymusić ma na samorządach zmianę nazw ulic i obiektów, które nawiązują do totalitarnego ustroju komunistycznego. Nowe prawo daje instrumenty wojewodzie, do wydawania zarządzeń zastępczych, gdyby samorządowcy nadal unikali podjęcia tego tematu.

 

W Bydgoszczy powoli rozpoczyna się dyskusja na temat nowych patronów. Zapewne towarzyszyć będą jej emocje, bowiem już dzisiaj pojawia się spór o ustalenie, którzy patroni są związani z ustrojem komunistycznym. Takie kontrowersje mogą się pojawić wokół postaci Stefana Okrzei, który patronuje jednej z ulic na Błoniu. Był on działaczem Polskiej Partii Socjalistycznej, przez co stał się symbolem walk rewolucyjnych, co w jednej z gmin wywołało inicjatywę zmiany ulicy jego imienia, choć zginął on w 1905 roku zamordowany za walkę z caratem. Z ustrojem PRL nie mógł być zatem w żaden sposób związanych, choć to za czasów Polski ludowej został patronem ulicy w Bydgoszczy.

 

Pierwsze spotkanie dotyczące zmian patronów ulic odbyło się już w Fordonie. Zrelacjonował je nasz bloger  Daniel Kaszubowski. Padła inicjatywa, aby odebrać patronat Stanisławowi Lehmannowi – przedwojennemu działaczowi robotniczemu i sportowemu, który sportem zajmował się również po 1945 roku, czyli w pewnym sensie związany był politycznie z nowym ustrojem. Trudno zarzucić mu jednak działalność zbrodniczą.

 

Kaszubowski składa również propozycje patronów nowych ulic. Wśród jego propozycji pojawiają się postacie związane z regionem, które do dzisiaj nie zostały w Bydgoszczy uczczone – mjr. Napoleon Koczorowski (powstaniec wielkopolski, dowódca III okręgu wojskowego, który obejmował powiat bydgoski), kpt. Paweł Cyms (można powiedzieć,że jedna z legend Powstania Wielkopolskiego, wyzwoliciel Inowrocławia), Wacław Wawrzyniak (powstaniec wielkopolski, burmistrz Fordonu rozstrzelany w pierwszych dniach II wojny światowej).

 

Przy tej okazji warto się zastanowić również nad ulicą wielkiego prezydenta Bydgoszczy Leona Barciszewsiego. Co prawda na planach znajduje się ona w Fordonie, ale przez długie lata będzie to droga gruntowa bez zabudowy. Doktor Andrzej Bogucki apelował już wcześniej, aby uczcić jego imieniem bardziej reprezentacyjną ulicę.

 

Daniel Kaszubowski ma również ciekawe propozycje nie związane z Powstaniem Wielkopolskim. Chodzi tutaj o nazwiska – Jana Kiesselhutha (pierwszego wójta Bydgoszczy po nadaniu praw miejskich), Władysława Opolczyka (książę, który nadał Fordonowi prawa miejskie).