Wczoraj pisaliśmy o tym, że województwo kujawsko-pomorskie najgorzej radzi sobie z wydatkowaniem funduszy z Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013. Sytuacja mogłaby wyglądać jeszcze gorzej, gdyby nie interwencja rządu, który wdrożył Program naprawczy dla funduszy Polityki Spójności 2007-2013.
Program powstał jesienią ubiegłego roku, gdy okazało się, że Polska wykorzystała zaledwie 90% dedykowanych dla naszego kraju. Stratni na ten moment byliśmy około 30 mld zł z Unii Europejskiej.
– Podjęte w ramach programu nowe działania, wypracowane i uzgodnione z innymi krajami członkowskimi i Komisją Europejską, takie jak: zmiana tabel finansowych, zastosowanie mechanizmu elastyczności, nadkontraktacja i rachunki powiernicze (escrow), zwiększenie ilości środków przeznaczonych na instrumenty finansowe, zapewniły wykorzystanie dodatkowych 13,3 mld zł, które w innym przypadku musiałyby zostać na kontach Komisji Europejskiej – mówił w lipcu wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński.
Szczególnej trosce w działaniach naprawczych potraktowano województwo kujawsko-pomorskie, które gdyby trzeba było rozliczyć całość wydatków do końca grudnia ubiegłego roku, uzyskałoby dofinansowanie na poziomie 3,8 mld zł. Do tego czasu zgodnie z założeniami powinno się jednak rozliczyć całą perspektywę unijną. Po działaniach naprawczych jest szansa na wykorzystanie dodatkowych 318 mln zł (ok. 8% ogólnej alokacji dla województwa).Gdyby nie interwencja rządu, to te pieniądze po prostu by przepadły.
Pod koniec czerwca cały czas, pomimo pomocy rządowej, nierozliczone było 192,6 mln zł. W przypadku województw opolskiego i wielkopolskiego mamy natomiast do czynienia z sytuacją,że wykorzystano więcej funduszy niż zakładała wstępnie alokacja.
W czwartek przedstawimy na naszych łamach rozbieżności pomiędzy danymi publikowanymi przez Ministerstwo Rozwoju, a materiałami, które Zarząd Województwa przedstawiał radnym Sejmiku Województwa.