Na czwartkowej konferencji prasowej zorganizowanej przez inowrocławskie struktury SLD, działacz lewicy Waldemar Kubiak krytycznie odniósł się do podpisania w niedziele pomiędzy Unią Europejską i Kanadą umowy o wolnym handlu CETA. W jego opinii uderza ona w polski interes narodowy,
Zdaniem Waldemara Kubiaka w Polsce główna debata na temat CETA odbyła się w zaciszu medialnego sporu o temat aborcji. Związany z rolnictwem działacz SLD jest zdania, że powinniśmy przed podjęciem decyzji o poparciu dla CETA zapoznać się z efektami innej umowy NAFTA – Umowa CETA budzi wiele kontrowersji dlatego, że jest to umowa korzystna dla korporacji zarówno europejskich i kanadyjskich. Ja jako człowiek zajmujący się rolnictwem jestem przerażony faktem, że bardzo ucierpi w ten sposób nasze polskie rolnictwo, czego przykładem jest umowa NAFTA zawarta pomiędzy Kanadą i USA, a Meksykiem. I tutaj Meksyk, państwo o najmniejsze, o najsłabszej gospodarce i dużym rozdrobnieniu rolnictwa, gospodarstwa tam bardzo ucierpiały, wręcz upadły – mówił na konferencji prasowej Waldemar Kubiak.
Zauważa on, iż polskie rolnictwo jest mniej wydajne od kanadyjskiego, bowiem nie stosujemy niezdrowego GMO. Po wejściu w życie CETA niezdrowa żywność i tak trafi do polskich sklepów – W Polsce nie wolno rolnikowi uprawiać roślin modyfikowanych genetycznie, w Kanadzie nie ma żadnych przeciwwskazań, jest to jedno z państw na świecie, w którym dominuje GMO. Będzie taka sytuacja, że nie będziemy mogli uprawiać, ale będziemy mogli jeść żywność genetycznie modyfikowaną.
– Wiele kontrowersji budzi sprawa rozstrzygania sporów. Będą one rozpatrywane przez trybunały arbitrażowe. Polska ma już takie doświadczenia, bo chociażby z lat 90-tych funkcjonowały umowy ISDN, zapłaciliśmy odszkodowania, później była sprawa związana z Eureko – prezentuje kolejny zarzut Kubiak.
– Mam pytanie do rządu, jak tutaj ma się obrona suwerenności, o której polski rząd tak mówi? – pyta działacz SLD.
Do całkowitej ratyfikacji CETA potrzebna będzie teraz zgoda większości parlamentów państw Unii Europejskiej. W Polsce będzie musiało zagłosować przynajmniej 2/3 parlamentu. Wstępnie umowę CETA popiera PiS i PO, które bez problemu mogą uzyskać wymaganą większość. Przeciwne jest PSL oraz organizacje pozaparlamentarne – oprócz lewicy również Ruch Narodowy.