Nie do końca transparentne Bydgoskie Granty Oświatowe



O tym, że nie powinno się być sędzią we własnej sprawie wiedzieli już Rzymianie. Tej zasady nie dochowuje się jednak już przy przydzielaniu Bydgoskich Grantów Oświatowych, bowiem funkcjonujący mechanizm selekcji wniosku umożliwia zasiadanie w komisji grantowej dyrektorów szkół, których placówki jednocześnie wnioskują o przyznanie grantu z budżetu miasta.

Do takiej sytuacji doszło w tym roku, bowiem jak ustaliliśmy do komisji trafiły wnioski grantowe z Zespołu Szkół nr 19, wraz z rekomendacją dyrektor szkoły Beaty Mendry. Ta sama osoba jest również jest jednym z członków komisji, która dokonuje oceny wszystkich projektów o grant. Mamy zatem do czynienia z konfliktem interesów.

 

Na dodatek w komisji grantowej zasiada również radny Jakub Mendry (SLD Lewica Razem), prywatnie syn dyrektor Zespołu Szkół nr 19.

 

Zgodnie z regulaminem przyznawania Bydgoskich Grantów Oświatowych, który został wprowadzony na mocy zarządzenia prezydenta komisję grantową tworzą: przedstawiciele Komisji Edukacji Rady Miasta, Wydziału Edukacji ratusza, przedstawiciel Kujawsko-Pomorskiego Kuratora Oświaty oraz dwóch przedstawicieli Forum Dyrektorów Szkół i Placówek Oświatowych. Członkiem tego ostatniego ciała jest właśnie dyrektor Mendry. Udział przedstawicieli Forum przy rozdziale grantów można uznać za złamanie rzymskiej zasady, iż nie można być sędzią we własnej sprawie.

 

Sytuacja niezbyt podoba się kujawsko-pomorskiemu Kuratorowi Oświaty Markowi Gralikowi, który jak jednak przyznaje, nie posiada jednak kompetencji, aby ingerować w dobór członków komisji grantowej. Wyraża ona nadzieje, że w latach przyszłych taka sytuacja się nie powtórzy.