78 lat temu w dolinie nieopodal Fordonu spłynęła pierwszy raz krew

10 października wpisał się do dziejów naszego miasta za sprawą pierwszych rozstrzeliwań, których dokonali naziści w Fordońskiej Dolinie Śmierci. Były to już kolejne masowe zbrodnie dokonane po zajęciu Ziemi Bydgoskiej przez Niemców. Z racji tego, iż wcześniejsze masowe groby (m.in. w Tryszczynie) zaczęły się zapełniać, zdecydowano się dokonać egzekucji w wąwozie nieopodal Fordonu.

Masowe egzekucje w Fordońskiej Dolinie Śmierci były wykonywane do 26 listopada. Wymierzone były one w polską inteligencję, ludzi mogących w przyszłości stanowić opór przeciwko ponownej germanizacji oraz Żydzi – w ramach dążenia do całkowitej eksterminacji tego narodu. Dokładniej liczby ofiar Fordońskiej Doliny Śmierci nie znamy do dzisiaj. Kilka dni temu podczas uroczystości w tym miejscu dr Tomasz Ceran z IPN wspomniał, że prace ekshumacyjne przeprowadzone zaraz po wojnie pozwoliły ustalić 306 ofiar, choć zamordowanych może być znacznie więcej, niektóre szacunki mówią nawet o 1,5 tys. osób.

 

Kolejny raz w mediach społecznościowych organizowana jest akcja ,,Zapal znicz”, w ramach której zachęca się do udania się do Fordońskiej Doliny Śmierci i zapalenia symbolicznego znicza o w okresie od 10 października do 26 listopada.

 

Zapewne przy tej okazji pojawi się również dyskusja o konieczności rewitalizacji Fordońskiej Doliny Śmierci, która ulega powolnej degradacji. Tym tematem warto, aby zainteresowali się bezpośrednio samorządowcy.