Czwórka radnych Prawa i Sprawiedliwości na czwartkowej konferencji prasowej przedstawiła szereg swoich zarzutów do polityki prezydenta Rafała Bruskiego – miasto się nie rozwija, a nawet zwija – można było zinterpretować ich słowa. Radna Grażyna Szabelska zasugerowała nawet, że stajemy się typowym miastem powiatowym.
– Mamy ogłoszony rok dziedzictwa przemysłowego, prezydent Rafał Bruski chyba to hasło potraktował dosłownie, bowiem samych przedsiębiorców chce uczynić dziedzictwem – zarzucała radna Grażyna Szabelska – Najstarsza bydgoska apteka została zamknięta z powodów ekonomicznych – wskazywała.
W jej opinii miasto nie robi nic, aby pomagać lokalnym przedsiębiorcom. Przykładem tego ma być lekceważenie oczekiwań przedsiębiorców z Zimnych Wód, którzy oczekują utwardzenia ulic, czy rozkopana ulica Magnuszewska od wielu miesięcy, co dla funkcjonujących przy niej przedsiębiorców niesie straty.
Towarzyszący jej radny Krystian Frelichowski podnosił natomiast problematykę mieszkaniową – Mamy dramatyczną sytuację – z jednej strony mnóstwo pustostanów, a z drugiej trzeba znaleźć mieszkania dla tych ludzi, którzy stracą domy przy realizacji inwestycji miejskich.
– Bydgoszcz jest miastem budującym się, a nie rozwijającym się w sferze kulturalnej i naukowej – wskazywał radny Stefan Pastuszewski – Mieszkańcy nie mają szans rozwojowych, może chodzą po ładniejszych chodnikach, ale tych rozwojowych szans nie mają. Gdyby nie Filharmonia i Opera to bylibyśmy kulturalną prowincją.
W opinii Pastuszewskiego prezydent Rafał Bruski nie potrafi prowadzić również dialogu ze światem nauki – Słyszymy, że uczelnie dostaną pieniądze jak się połączą. Czy tak się rozmawia ze światem nauki? Trzeba do połączenia zachęcać, ale tak się nie rozmawia.
Radny Andrzej Młyński wskazał natomiast zaniedbania kulturowe w Fordonie – Od wielu lat w Fordonie zabiegamy o to, żeby powstał dom kultury z prawdziwego zdarzenia. Jesteśmy dzielnicą w wielkości Inowrocławia pod względem liczby mieszkańców, ale takiego wielobranżowego domu nie mamy. Dzisiaj mieszkańcy Fordonu oceniają prezydenta Bruskiego jako tego, który zniszczył piłkę nożną i żużel.
Radna Szabelska podnosiła również, że Metropolia Bydgoska jest pustym hasłem, bo w praktyce nie jest realizowana. Po pytaniu jak powinna być budowana metropolia, radny Pastuszewski zauważył pozytyw obecnego włodarza – Dobrze się dzieje, że prezydent Bruski rozmawia przynajmniej z sąsiadami i się z nimi spotyka, czego nie robił prezydent Konstanty Dombrowicz.