Bydgoszcz ma wątpliwości co do kierunku prac nad specustawą mieszkaniową

Grafika: UMB

Rząd chce przyśpieszyć powstawanie nowych mieszkań w Polsce, dlatego trwają prace nad specjalną specustawą, która nazywana jest ,,mieszkaniową”. Kierunki prac nad nowym prawem budzą już obawy samorządowców, w tym dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej w Bydgoszczy, która obawia się, że samorząd straci kontrole nad planowaniem przestrzennym miasta.

Lista zarzutów dyrektor Anny Rembowicz-Dziekciowskiej jest dłuższa – wprowadzenie w praktyce dualizmu prawnego, który pozwoli na wydanie sprzecznych decyzji w tej samej sprawie przez wojewodę i prezydenta, co skutkować będzie naruszeniem zaufania do organów administracji publicznej oraz utrudnienia dla inwestorów – to kolejne wady projektowanej ustawy, według szefowej MPU.

 

Główny zarzut dotyczy wprowadzenie wyłączenia inwestycji mieszkaniowych, które będą realizowane w oparciu o projektowaną specustawę, z ustawy o planowaniu przestrzennym. Obecnie żeby mogła zostać zrealizowana inwestycja budowlana na obszarze objętym miejscowym planem, musi ona być z nim zgoda. Nowe przepisy mają sprawić, że ten wymóg nie będzie obowiązywał, co może doprowadzić do chaosu urbanistycznego. Kupując mieszkanie w danej lokalizacji, nie będziemy mieli pewności, że nasza okolica za kilka lat nie zmieni się znacząco. Obecnie funkcję ochroną w tej materii stanowią miejscowe plany przestrzenne.

 

Zdaniem dyrektor Rembowicz-Dziekciowskiej, w wielu przypadkach dojdzie również do utrudnienia procedury przygotowawczej inwestycje, co uderzy już bezpośrednio w inwestora. Obecnie, gdy na danym obszarze nie ma obowiązującego planu przestrzennego (70% kraju), inwestor musi wystąpić do prezydenta miasta o wydanie warunków zabudowy, który następnie przeprowadzić musi całą procedurę. Po zmianach to inwestor będzie zobowiązany najpierw wystąpić o zgodę do Rady Miasta, a następnie szeregu organów, co w opinii dyrektor MPU będzie trwało znacznie dłużej niż obecnie.

 

Z tymi wątpliwościami zgadza się również prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. Jak wynik z danych Urzędu Miasta Bydgoszczy, w ubiegłym roku wydano blisko 3 tys. pozwoleń na budowę. Widoczny jest gwałtowny wzrost, bowiem w roku 2015 było to około 1,5 tys.