1 maja jako święto państwowe obchodzony jest w Polsce dopiero od 1950 roku, choć II Międzynarodówka wprowadziła je już w 1889 roku. W II Rzeczypospolitej nie było to święto państwowe, ale odbywały się pochody organizowane przez socjalistów, również w Bydgoszczy. W 1926 roku z uwagi na szczególną sytuację obchodzenia 1 maja jednak zakazano.
Pochody uliczne na 1 i 3 maja zakazane, w obawie wystąpienia rozruchów – czytamy we wspomnienia Edwarda Woynniłowicza. W roku 1926 Polska znalazła się w kryzysie zarówno gospodarczym, ale też politycznym spowodowany tym pierwszym.
Chwila nadeszła bardzo ciężka dla naszego państwa! Budżet państwowy nie będzie pokryty przez podatki obywateli – opisywał na przełomie kwietnia i maja publicysta Dziennika Bydgoskiego. Deficyty budżetowy wymusił ograniczenie pensji urzędników oraz robót publicznych. Rządzący w tamtym okresie rząd premiera Aleksandra Skrzyńskiego składał się można powiedzieć dzisiaj, z dość egzotycznej koalicji bowiem obok ludowców (ZLN, Chrześcijańska Demokracja, PSL ,,Piast”), tworzyli go również socjaliści z PPS, którzy krytykowali zaciskanie pasa. Dziennik Bydgoski krytykował Polską Partię Socjalistyczną za wysunięcie postulatu dodrukowania pieniędzy, jako pomysł grożący hiperinflacją.
W kraju dochodziło do incydentów anarchistycznych, w lutym jak wspomina Woyniłowicz, próba wywołania rozruchów została podjęta również w Bydgoszczy. Dlatego też w obawie przed zamieszkami, zakazano 1 maja organizacji pochodów.
Rząd Skrzyńskiego upadł 5 maja, co tylko wzmocni kryzys polityczny, bowiem powołany 10 maja rząd premiera Wincentego Witosa upadnie po zaledwie 4 dnia, z powodu zamachu stanu przeprowadzonego przez Józefa Piłsudskiego. Obalenie legalnej władzy spotka się ze stanowczą krytyką w Wielkopolsce i na Pomorzu. O tym napiszę jednak w kolejnej publikacji.