O dwóch sondażach…

Fot: European Union, 2019

W maju mieliśmy już o sondażach nie pisać, ale w tym wypadku mamy do czynienia z dość ciekawym zjawiskiem – dwa sondaże ukazujące się w podobnym czasie, wskazujące jednak na zupełnie innych zwycięzców, co istotne z deklasującą przewagą. W takim wypadku nie można mówić o błędach pomiaru.

 

Oba badania ukazały się w piątek – na początku Instytut Badań Spraw Publicznych przedstawił sondaż na zlecenie Radia Zet oraz Newsweek Polska, w którym sensacyjnie Koalicja Europejska wygrywa zdobywając 43,63% poparcia w stosunku do 32,94% dla PiS oraz 9,06% dla Wiosny i 6,86% dla Konfederacji. Sondaż ten okrzyknięty został jako ,,efekt Siekielskiego”, w związku z emisją w piątek filmu o pedofilii w Kościele ,,Tylko nie mów nikomu”.

 

Tego samego dnia agencja Kantar opublikowała sondaż, w którym wygrywa komitet mający 43% poparcia, w tym wypadku jest to jednak Prawo i Sprawiedliwość. Druga Koalicja Europejska uzyskuje 28% poparcia, trzecia Wiosna 8%, natomiast Konfederacja znajduje się pod progiem.

 

Odbiorca zestawiający sobie te dwa mocno od siebie rozbieżne sondaże może wpaść w zakłopotanie, jeżeli dotrze do niego tylko informacja o jednym z tych badań, to z dużym prawdopodobieństwem zostanie zmanipulowany. Dzisiejsza sytuacja mocno bowiem podważa zaufanie do badań opinii społecznych w okresie tuż przed wyborami.