Na przełomie marca i kwietnia pojawiły się informacje, że Facebook na wybory wprowadzi zmiany dotyczące promocji w serwisie reklam związanych z wyborami. Zapowiedzi zmian zawsze wywołują jakąś nieufność – jesteśmy już jednak po wyborach, stąd też warto do sprawy wrócić, już bogatsi w doświadczenia.
Z punktu widzenia zwykłego internauty korzystającego z Facebook-a właściwie nic się nie zmieniło, poza zwiększeniem transparentności. Jeżeli chodzi już o kandydatów pojawiły się pewne perturbacje. Facebook wymusił bowiem weryfikację płatników kampanii reklamowych – takie rozwiązanie funkcjonowało w całej Europie, oficjalnie obawiano się, że poprzez media społecznościowe na wyniki wyborów mogą wpływać służby rosyjskie i chińskie. Dlatego też po weryfikacji, przy danej reklamie pojawiała się informacja kto ją opłacił.
Polskie przepisy wyborcze wymagają, aby wszelkie wydatki związane z prowadzeniem kampanii pokrywały komitety wyborcze, stąd też w praktyce o one wykupowały dla swoich kandydatów reklamy. Było to nieco problematyczne dla kandydatów, bowiem wszelkie płatne reklamy musiały być uruchamiane przez centrale komitetów, zazwyczaj zlokalizowane w Warszawie.
We wcześniejszych kampaniach nie zawsze reklamy na Facebook-u były rozliczane w zgodzie z polskim prawem, czyli opłacane bezpośrednio przez komitety W tym wypadku zdecydowana większość reklam wyborczych była rozliczona właściwie. To jest na pewno pozytyw zmian.
Ponadto Facebook utworzył archiwum reklam, gdzie każdy może sprawdzić ile orientacyjnie wydał dany kandydat na promocję w tym serwisie. W okręgu kujawsko-pomorskim do rekordzistów należy na pewno poseł Tomasz Latos, który wydał kilkanaście tysięcy złotych za pośrednictwem Facebook-a.
Nowe zasady utrudniły też prowadzenie kampanii negatywnej, która była bolączką wyborów samorządowych w Bydgoszczy, gdy pojawiały się sponsorowane grafiki uderzające w kandydata na prezydenta Tomasza Latosa, niekiedy nawet chamskie. Do produkcji i dystrybucji tych grafik nikt się nie przyznał. Przy weryfikacji płacących za reklamy, tego typu działalność była utrudniona.