9 września 1939 roku miała miejsce pierwsza publiczna egzekucja na Starym Rynku. Trudno mówić jednak, że były to pierwsze niemieckie morderstwa na polskich cywilach, bowiem do tych dochodziło od momentu wkroczenia Wermachtu do Bydgoszczy. 7 września w ratuszu zamordowano 40 osób, głównie harcerzy.
Niemcy na rozkaz gen. Gableza wkroczyli do Bydgoszczy 5 września, miasto było już opuszczone przez wojsko polskie. Jedyna obronę stanowiła Straż Obywatelska na czele której stał radny Konrad Fiedler, ale około godziny 13:00 podpisał akt kapitulacji. Z przekazów wynika, że w przeciwnym wypadku Niemcy grozili zbombardowaniem miasta. Fiedler został aresztowany, a później zamordowany w niewyjaśnionych do dzisiaj okolicznościach. Cieszyć może, że w ubiegłym tygodniu Rada Miasta Bydgoszczy w okolicznościowym apelu w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej oddała również hołd Konradowi Fiedlerowi.
W sobotę 9 września na płycie Starego Rynku w Bydgoszczy doszło do pierwszej publicznej egzekucji na Starym Rynku. Zamordowano wówczas m.in. ks. Stanisława Wiórka, rodzeństwo Hanusiaków (dwójka z nich była nauczycielami). Egzekucja rozpoczęła się w południe. Jak wynika ze sprawozdania mjr. Bremera, tylko tego dnia zastrzelono 400 Polaków. Oficjalnym powodem była tzw. krwawa niedziela, propaganda twierdziła, że 3 i 4 września Polacy dopuścili się do ludobójstwa na Niemcach, w praktyce Niemcy wywołali wówczas dywersje atakując wycofujące się wojska polskie, doszło do walk i ofiar po obu stronach.
Niemiecka propaganda twierdziła, że również w nocy z 9 na 10 września Polacy dopuścili się w mieście zamachów, czym usprawiedliwiali dalsze swoje morderstwa. Na Szwederowie, doszło do łapanki po Mszy Świętej w parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, wychodzących mężczyzn wyłapywano, a później rozstrzelano w rowach przeciwlotniczych. Liczbę ofiar tego dnia Niemcy szacowali na ponad 500. Natomiast ponad 2 tys. osób zostało aresztowanych.
Proces eksterminacji trwał przez kolejne tygodnie, mordowano przede wszystkim wszystkich mogących stanowić warstwę przywódczą, szczególnie narażenie byli nauczyciele. Na celowniku niemieckich oprawców znajdowali się też Żydzi.