Zmiana organizacji ruchu w rejonie bydgoskiej starówki stała się sławna w całym kraju, gdy biskup niezadowolony z ograniczenia parkowania pojazdów wokół Katedry, porównał decyzje bydgoskiego ratusza do ,,ograniczania wolności religijnej”. Po interwencji radnego Jarosława Wenderlicha z PiS wyjaśnień od prezydenta domaga się wojewoda.
W piśmie datowanym na 10 września wojewoda domaga się przede wszystkim – przedstawienia uzasadnienia do wprowadzenia ograniczonego obszaru ruchu pojazdów, w tym w szczególności braku możliwości dojazdu do Katedry Św. Marcina i Mikołaja uczestnikom nabożeństw oraz do Kurii Diecezjalnej.
Pismo do ratusza podpisał dyrektor Wydziału Infrastruktury i Rolnictwa Urzędu Wojewódzkiego, co może wskazywać, że wojewoda rozpoczął postępowanie wyjaśniające i w zależności od odpowiedzi ratusza, być może zostaną podjęte decyzje, które zmienią wprowadzoną przez ratusz organizację ruchu.
Dość szerokie ograniczenia ruchu w centrum, w tym w praktyce wyłączenie z ruchu płyty Starego Rynku, zostały wprowadzone po wielotygodniowych konsultacjach społecznych, na wniosek społeczników.
Od autora:
Być może warto by było, aby głos w tej sprawie, kierowany do wojewody, skierowali właśnie społecznicy, którzy zabiegali o te zmiany. Jeżeli bowiem nie przedstawią wyraźnie swoich argumentów, to o tej sprawie mogą nie decydować wcale sprawy ,,miejskie”, ale ideologiczne oraz z racji trwającej kampanii wyborczej polityczne.