Najprawdopodobniej w drugiej połowie lutego zostanie udostępniona aplikacja, która będzie pozwalała zgłaszać usterki występujące w mieście. Podobne aplikacje funkcjonują już w niektórych polskich miastach. Pozostaje tylko pytanie, czy nie przepłacimy?
Za pomocą aplikacji mobilnej, która ma być dostępna w formie przeglądarki internetowej oraz na systemy Android i iOS, będziemy mogli zgłosić np. dziurawy chodnik, dzikie wysypisko, martwe zwierzęta. Wszystko czym wydaje nam się, że służby miejskie powinny się zająć. Aplikacja powstaje na zlecenie Urzędu Miasta, stąd tez pojawia się nadzieja, że służby miejskie będą aktywnie z niej korzystać.
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o kosztach stworzenia i utrzymania tej aplikacji. Jej opracowanie to 38,1 tys. zł, natomiast roczne utrzymanie 73,8 tys. zł, co daje w pierwszym roku funkcjonowania ponad 100 tys. zł. Takie pieniądze kosztuje stworzenie profesjonalnej aplikacji, tylko postawić trzeba pytanie, czy nam taka jest potrzebna? Stworzenia takiego narzędzia oczekują m.in. społecznicy, ale czy nie można by tego dokonać w oparciu o tańsze, a być może nawet bezpłatne open source oprogramowanie.
O tym czy będzie to narzędzie funkcjonalne w dużej mierze zdecyduje przede wszystkim mentalność. Z jednej strony czy urzędnicy będą sprawnie usuwać zgłaszane problemy, z drugiej natomiast też sami użytkownicy systemu, czy nie będą nadużywać narzędzia. Od kilku lat mamy system ITS zbudowany za miliony złotych, do dzisiaj pojawiają się jednak poważne narzekania na jego funkcjonowanie, ostatnio dużo było narzekań w lokalnych mediach.