Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji może przerażać (komentarz)



CC BY-SA 3.0 pl by Adrian Grycuk

Wydarzenie orzeczenia w temacie aborcji eugenicznej w kluczowym stadium drugiej fali epidemii COVID-19 krytykują lekarze, ale w tym orzeczeniu jest w mojej opinii coś bardziej przerażającego, bowiem jak zważymy na rolę Trybunał nie jest od stanowienia prawa, ale jedynie od interpretacji obowiązującej Konstytucji – jeżeli zatem Trybunał uznał, że aborcja eugeniczna jest z Konstytucją niezgodna, to przerażać może wykonanie tysięcy zabiegów przerywania ciąży w ostatnich 23 latach – w myśl czwartkowego orzeczenia – w sposób naruszający Konstytucję.

 

Od stanowienia prawa w Polsce jest zgodnie z Konstytucją parlament, w uzgodnieniu z prezydentem (prawo weta). Co innego byłoby, gdyby posłowie uznali większością głosów, a następnie senatorowie, że przerywanie ciąży w oparciu o przesłanki eugeniczne nie powinno mieć już miejsca, wskazując np. na przesłanki etyczne. Po nowelizacji prawa, coś co było do tej pory dozwolone, wolą ustawodawcy po wejściu noweli w życie przestałoby być.

 

Trybunał Konstytucyjny orzekł natomiast, że przerywanie ciąży w oparciu o przesłanki eugeniczne tak naprawdę było w Polsce zakazane od 17 października 1997 roku. W praktyce taką przesłankę traktowano jednak jako dozwoloną, a co za tym idzie w 2019 roku tego typu aborcji wykonano w Polsce 1076, rok wcześniej 1050, zaś w 2017 roku 1039. Te liczby, to wykonane aborcje, które w świetle czwartkowego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego nie powinny mieć miejsca. Trzeba też uwzględnić, że w zdecydowanej większości były one wykonane za środki publiczne, przy refundacji z Narodowego Funduszu Zdrowia. Z informacji jakie swego czasu mi udostępniono, w 2016 roku w województwie kujawsko-pomorskim takich zabiegów sfinansowano 147.

 

W tym miejscu można by zakończyć, ale w mojej opinii uznanie po 23 latach jakiegoś przepisu za niekonstytucyjny prowadzi do chaosu prawnego. Jeżeli wolą rządzących – a nie brakowało takich publicznych wypowiedzi – było zakazanie aborcji eugenicznej to powinno to nastąpić w drodze nowelizacji przepisów. Nie sposób zatem się zgodzić z tezami ze zdania odrębnego sędziego TK Leona Kieresa – Do Sejmu w latach 2011-2020 wpłynęło kilka projektów zaostrzenia przepisów aborcyjnych, które były konsekwentnie odrzucane w pierwszym lub drugim czytaniu. Moim zdaniem, negatywna ocena projektów zmian zaskarżonej ustawy lub zwłoka w ich rozpoznawaniu przez Sejm oznacza świadome zaniechania ustawodawcy, który chce utrzymania dotychczasowych zasad przerywania ciąży.

 

Dalej sędzia Kieres stwierdził – Trybunał ma ściśle określoną konstytucyjnie funkcję. Nie jest organem władzy ustawodawczej, nie może zastępować posłów w podejmowaniu kontrowersyjnych decyzji i ponoszeniu za nie odpowiedzialności przed wyborcami.