Po kilkutygodniowym okresie, gdy w skali województwa kujawsko-pomorskiego notowaliśmy jak z tygodnia na tydzień liczba stwierdzanych zakażeń COVID-19 robiła się coraz mniejsza, od kilku dni mamy do czynienia ze wzrostami. Według wyliczeń Adam Gapińskiego współczynnik R wynosi 1,04. Nie jest to jeszcze powód do bicia na alarm, bowiem wciąż są to niewielkie wzrosty, ale bardziej przypomnienie, że to jeszcze nie koniec pandemii.
Współczynnik R pozwala łatwo zobrazować na jakim etapie znajduje się epidemia – gdy przekracza 1 epidemia się rozwija, w przypadku wartości poniżej 1 się zwija. W skali kraju według wyliczeń Gapińskiego ten współczynnik nie przekracza 0,8, stąd też notujemy spadki. Współczynnik R przekracza obecnie 1 w czterech województwach, oprócz naszego także: w lubuski w podlaskim i w świętokrzyskim. Najgorzej w podlaskim 1,42.
O tym, że mamy tendencję wzrostową można wywnioskować też z prostszej matematyki – w ostatnich 7 dniach mieliśmy 35 zakażeń, tydzień wcześniej 33, a dwa 21.
Zważywszy na to, że operujemy w stosunkowo małej liczbie zakażeń, nie można wykluczyć, że za kilka dni wskaźnik ten spadnie w kujawsko-pomorskim poniżej 1, wtedy będzie można powiedzieć, że epidemia znajduje się w fazie stabilizacji.
Czwarta fala coraz bardziej prawdopodobna
Na razie nie ma prognoz co do tego, kiedy może się rozpocząć czwarta fala. Kluczowe będzie tutaj pojawienie się znacznie bardziej zaraźliwego wariantu delta. Według ekspertów będzie on dominował w Europie już w sierpniu.
Jeżeli chodzi o walkę z tym wariantem to priorytety są takie jak wobec innych wariantów – przestrzeganie zaleceń epidemicznych i szczepienie się.