Nie zgadzam się na odpowiedzialność zbiorową osób zaszczepionych



Fot: Bartosz Bieliński

W piątek przekroczono w Polsce granicę 9 tys. zakażeń, spodziewam się zatem, że na dniach pojawi się wśród rządzących dyskusja o obostrzeniach. Najprawdopodobniej będą one wprowadzane lokalnie – taki przynajmniej przekaz płynie z Ministerstwa Zdrowia, nie można jednak za podejście osób niezaszczepionych karań osób zaszczepionych.

W kujawsko-pomorskim sytuację mamy raczej nienajgorszą – wyszczepialność na poziomie średnim dla kraju oraz liczba zakażeń poniżej tej średniej, stąd też lokalne obostrzenia nie powinny nas dotknąć w pierwszej kolejności.

 

Wolność i odpowiedzialność

To czy się szczepimy czy też nie to decyzja każdego z nas. Osobiście się szczepiłem m.in. po to, aby uniknąć lockdownu. Dlatego uważam, że niesprawiedliwie byłoby obejmować obostrzeniami osoby zaszczepione. Dane o zakażeniach z Polski jasno pokazują, że najwięcej zakażeń i największe obłożenie łózek szpitalnych jest w tych województwach, gdzie wyszczepialność jest najniższa. Jak wspomniałem – każdy mógł decydować i nadal może decydować, czy się zaszczepi, ale z tej decyzji wynika odpowiedzialność – w województwie lubelskim jest to znacznie większa liczba zgonów.

 

O ile rozumiem stanowiska Ministerstwa Zdrowia, że obostrzenia należy wdrażać lokalnie, tam gdzie sytuacja jest najgorsza, to jeżeli obejmą one również osoby zaszczepione będzie to odpowiedzialność zbiorowa. Zamiast tego należy iść w kierunku obostrzeń dla osób niezaszczepionych – zdaje sobie sprawę, że są krzykliwe środowiska, które będą zaraz podnosić, że to ,,segregacja sanitarna”, zdolne niekiedy nawet do hejtu. Innej drogi jednak nie ma, dlatego apel do rządzących o odwagę!