W listopadzie prezydent Ryszard Brejza zapowiedział podwyżkę cen biletów w komunikacji miejskiej, z uwagi na potrzebę poprawy finansów miasta. Jak na razie nie przedstawiono jeszcze projektu uchwały, ale odczuwalną część pozyskanych z tego tytułu dodatkowych wpływów mogą skonsumować podwyżki diet radnych, które radni sobie uchwalili.
Bez projektu uchwały trudno dokładnie przewidywać jakie będą skutki finansowe podwyżki cen biletów, ale można zrobić to orientacyjnie, bowiem od nowego roku o 80 groszy do 3,80 zł zdrożeje bilet w bydgoskiej komunikacji miejskiej, tak samo jak zapowiadał prezydent Brejza. Dodatkowo w Bydgoszczy zdrożeją bilety sieciowe. W przypadku Bydgoszczy ma to dać ok. 1,8 mln zł rocznie. Patrząc na skalę inowrocławskiej i bydgoskiej komunikacji miejskiej, w Inowrocławiu trzeba się liczyć, że podwyżka nie przyniesienie już tak dużych wpływów.
Koszt roczny podniesionych przez Radę Miejską diet to ponad 200 tys. zł, co konsumować może nawet ponad 20-30% zysków z podwyżki cen biletów. Do tego ponad 100 tys. zł rocznie budżet miasta wyda na wynagrodzenie prezydenta.