Na poniedziałkowym posiedzeniu Rady Miejskiej inowrocławscy radni uchwalili budżet na 2022 rok oraz podnieśli niepopularną decyzję o podniesieniu opłat za parkowanie o ponad 40%. W nowym roku za pierwszą godzinę parkowania w strefie zapłacimy 4,50 zł, za drugą 5 zł, to więcej niż chociażby w Bydgoszczy. Przeciwko podwyżkom byli radni opozycji.
Inowrocław jak wszystkie inne gminy boryka się ze spadkiem z tytułu wpływów z PIT związane z Polskim Ładem, choć jeszcze na 2022 roku jak wszystkie samorządy może liczyć na jednorazową dość sporą rekompensatę. O Polskim Ładzie jako przyczynie, że ten budżet nie jest z fajerwerkami, a bardziej na przetrwanie, mówił chociażby prezydent Ryszard Brejza. Radni opozycji wypominali mu natomiast, że jest najlepiej zarabiającym prezydentem miasta w województwie kujawsko-pomorskim.
O tym, że jest to trudny budżet świadczy też opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej, o której pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. RIO ma wątpliwości czy zapisane w projektach finansowych Inowrocławia prognozowane dochody są realne do spełnienia, jednocześnie wskazuje, że dopuszczalne limity zadłużenia są w tym dokumencie na granicy spełnienia. Oznacza to, że jeżeli nie udałoby się osiągnąć prognozowanych dochodów, to progi dopuszczalnego zadłużenia zostaną przekroczone. Wówczas prawo nakazałoby wprowadzenie programu naprawczego, który mogliśmy nie tak dawno obserwować w Grudziądzu, który przelożył się na drastyczny wzrost biletów w komunikacji miejskiej i kosztach parkowania.