Jeszcze kilka tygodni temu jednym z najważniejszych tematów politycznych w Polsce była afera z podsłuchiwaniem polityków opozycji przez izraelskie oprogramowanie szpiegujące Pegasus. Wprost nie potwierdzono, że z Pegasusa korzystały polskie służby np. wobec senatora Krzysztofa Brejzy, ale w debacie publicznej panowało takie przypuszczenie. Jednym z kluczowych pytań było, czy opozycji uda się powołać sejmową komisję śledczą. Taką komisję powołał półtora tygodnia temu – bez większego echa w Polsce – Parlament Europejski.
Głosowanie w sprawie powołania komisji śledczej planowano na marzec, kluczowa miała być postawa posłów związanych z Pawłem Kukizem, którzy mogli przeważyć szalę głosowania na korzyść opozycji. Wkroczenie rosyjskich wojsk na terytorium ukraińskie sprawiło, że zmieniły się priorytety – trudno dzisiaj sobie wyobrazić, aby telewizje transmitowały na żywo posiedzenia komisji. Dla opinii publicznej dzisiaj priorytety są na pewno inne, ponadto taka komisja nie sprzyjałaby budowania konsolidacji politycznej i zaniechania niepotrzebnych sporów, co nie zmienia faktu, że temat Pegasua wciąż jest drażliwy i niewyjaśniony. Pod tym względem jednak obóz PiS-u zyskuje, bowiem ta niewygodna sprawa zeszła z ,,tapety”.
Parlament Europejski powołał komisję śledczą
Nie oznacza to jednak, że temat Pegasusa został odpuszczony, bowiem 10 marca Parlament Europejski zdecydował o powołaniu swojej komisji śledczej w sprawie wykorzystania Pegasusa i innego oprogramowania szpiegującego – mając na uwadze niedawne doniesienia, że kilka krajów, w tym państwa członkowskie, wykorzystywało oprogramowanie szpiegowskie Pegasus do inwigilacji dziennikarzy, polityków, funkcjonariuszy organów ścigania, dyplomatów, prawników, przedsiębiorców, organizacji społeczeństwa obywatelskiego i innych podmiotów oraz że takie praktyki są niezwykle niepokojące i wydają się potwierdzać zagrożenia związane z nadużywaniem technologii inwigilacji do podważania praw człowieka i demokracji – napisano w rezolucji przyjętej w Strasburgu
Komisja miałaby zbadać przypadki wykorzystywania oprogramowania szpiegującego na terenie całej Unii Europejskiej, ale wskazuje się w sposób szczególny na Polskę i Węgry, wpisując do zadań komisji: zbadać zakres zarzutów naruszenia prawa Unii lub niewłaściwego administrowania w jego stosowaniu, wynikających z używania oprogramowania Pegasus i równoważnego oprogramowania szpiegowskiego, gromadzić informacje na temat zakresu, w jakim państwa członkowskie, w tym między innymi Węgry i Polska, lub państwa trzecie stosują natrętną inwigilację w sposób naruszający prawa i wolności zapisane w Karcie, a także ocenić poziom ryzyka, jakie stanowi to dla wartości zapisanych w art. 2 TUE, takich jak demokracja, praworządność i poszanowanie praw człowieka.
Komisja liczyć będzie 38 członków, jej skład powołany zostanie do końca marca.
Za jej powołaniem głosowało aż 635 europosłów, przeciwko było tylko 36 – wszyscy europosłowie PiS i część związanych z nimi posłów Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR był podzielony w tej sprawie mniej więcej po połowie), od głosu wstrzymało się 20 europosłów (w tym związani z węgierskim Fideszem).