Kilka rekordów oraz zwrotów akcji – ciekawy 4 Memoriał Ireny Szewińskiej

Fot: Paweł Skraba

Co można powiedzieć o odbywającym się dzisiaj na Zawiszy 4 Memoriale Ireny Szewińskiej, że był on ciekawy, choć o żadnym rekordzie świata napisać nie możemy. Było natomiast kilka rekordów stadionu Zawiszy, mamy też rekord Kolumbii w biegu na 400 metrów. Zgromadzona przy ulicy Gdańskiej publiczność miała warunki, aby się dobrze bawić, mogło być jej jednak trochę więcej.

 

Zawody organizowane w Bydgoszczy od dłuższego czasu mogą się poszczycić wysokim poziomem rywalizacji w rzucie młotem. W 4 memoriale triumfowali Polacy: Wojciech Nowicki i Paweł Fajdek, co było do przewidzenia, bowiem dominują oni zawody organizowane na całym świecie, oboje znaleźli się też na podium Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Z dość dobrej strony pokazali się jednak też Węgier Bence Halasz, którego kariera mocno związana jest z bydgoskim Zawiszą oraz Ukrainiec Myhaylo Kokhan.

 

Można powiedzieć, że był to dzień Wojciecha Nowickiego, który już w drugim rzucie rzucał powyżej 79 metrów i obok Fajdka jako jedyny rzucił powyżej 80 metrów, dokładniej na 80.28 metra, co jest najlepszym rezultatem na dzisiejszym memoriale.

 

– Cieszy mnie to, że jest regularność. Dziś było pięć rzutów powyżej 79 metrów. Muszę wrócić do formy, bo chorowałem i pięć dni leżałem z gorączką. Robimy wszystko, aby przygotować się na jak najlepsze rzucanie podczas lipcowych mistrzostw świata w Eugene – mówił Nowicki

 

Paweł Fajdek miał już gorszy start, plasując się po pierwszych rzutach bardziej w dole stawki. Dopiero ,,zatrybił” w piątym rzucie, gdy uzyskał 80.19 metra, co pozwoliło mu zająć drugi wynik. Jest to jednocześnie najlepszy wynik jeżeli chodzi o odległość Fajdka w tym sezonie. Trzeci był najmłodszy uczestnik konkursu, Węgier Bence Halasz (rocznik 1997), który w pierwszym rzucie na 76,55 uzyskał najlepszy rezultat i przez większość rywalizacji trzymał się drugiego miejsca, jeden rzut Fajdka sprawił, że zajął najniższe miejsce na podium z najlepszym rezultatem 78.81 metra. Bydgoskiej publiczności Bence Halasz powinien być znany, jego pierwszym liczącym się sukcesem było zdobycie w 2016 roku Mistrzostwa Świata Juniorów, które odbywały się w Bydgoszczy. Rok później, również na stadionie Zawiszy, został Mistrzem Europy do lat 23.

 

 

 

Wśród kobiet triumfowała też faworytka – nasza reprezentantka Anita Włodarczyk, która od 2012 trzy razy z rzędu potwierdzała na Igrzyskach Olimpijskich, że jest najlepsza na świecie. W czwartek na konferencji prasowej przyznała, że bardzo lubi startować w Bydgoszczy i zapowiedziała, że będzie chciała jeszcze za 2 lata zdobyć złoto olimpijskie w Paryżu. Dzisiaj specjalnego dnia może nie miała, bowiem rezultat 70 metrów przekroczyła dopiero w trzeciej próbie, ale ostateczny najdalszy rzut na 74,13 metra wystarczył, aby triumfować w 4 Memoriale Ireny Szewińskiej. Druga była Azerka Hanna Skydan, która trzymała wysoką formą i najdalej rzuciła na 73.19 metra, a trzeci wynik przypadł Polce z młodszej generacji Malwinie Kopron z 72.44 metra.

– Z rzutu na rzut się dziś rozkręcałam, a nie zaczęłam dobrze. Potem walczyłam sama z sobą i mam nadzieję, że dostarczyłam kibicom wielu pozytywnych emocji. Uwielbiam startować przy wspaniałym dopingu, a taki był dzisiaj w Bydgoszczy – powiedziała po starcie w Bydgoszczy Włodarczyk.

 

Zagraniczni sportowcy natomiast szczególnie pokazali się w skoku o tyczce i w pchnięciu kulą. Ten pierwszy konkurs zapowiadano jako wielką rywalizację Piotra Liska z Amerykaninem Chrisem Nilsenem. Ostatecznie Lisek zakończył na pokonaniu poprzeczki na poziomie 5,70 metra, co dało mu dopiero czwarty wynik. Triumfował Nielsen, który jako jedyny pokonał 5,80 metra. Amerykanin starał się przy wtórze bydgoskiej publiczności przeskoczył 5,90 metra, ale mimo trzeciej dość bliskiej próby, nie udało mu się to.

 

W pchnięciu kulą triumfował mistrz olimpijskich, Nowozelandczyk Tom Walsh, który wygrał o zaledwie 4 centymetry z Amerykaninem Joe Kovacsem. Trzeci był Brazylijczyk Darian Romani. Najlepszy Polak Michał Haratyk był czwarty, choć rzut na 20.99 metrów, to jego rekord tego sezonu.

 

 

Było trochę rekordów

Najszybszym biegaczem na stadionie Zawiszy został Amerykanin Elijah Hall-Thompson, który 100 metrów przebiegł w czasie 10,02 sekundy. Wśród pań najszybciej ten dystans przebiegła reprezentantka Trynidadu i Tobago Michelle-Lee Ahye w czasie 11.17 sekundy, co jest również rekordem stadionu, a zarazem mitingu. W biegu na 1500 metrów mężczyzn wygrał Niemiec Mohamed Mohumed z czasem 3:35:69, co jest jego nowym rekordem życiowym, a także stadionu Zawiszy.

 

Bieg na 400 metrów przez płotki kobiet wygrała Kolumbijka Melissa Gonzales z czasem 54,80 sekundy, co jest z kolei nowym rekordem Kolumbii.

 

Podkreślić trzeba też, że pojawiło się kilku dziennikarzy zagranicznych, co pokazuje międzynarodowe zainteresowanie bydgoskim memoriałem.

 

Wzruszającą chwilą 4. Memoriału Ireny Szewińskiej było pożegnanie multimedalisty mistrzostw świata i mistrzostw Europy w biegach na 800 i 1500 m Marcina Lewandowskiego. Ten przez 10 lat reprezentował barwy bydgoskiego Zawiszy. Przyznał, że jest sportowcem spełnionym i nie zmienia tego fakt zakończenia przygody ze sportem dość niespodziewanie, po tegorocznym wypadku córki. – Rodzina jest i była dla mnie zawsze najważniejsza. Musiałem być przy niej i powiedziałem sobie, że będę do końca rehabilitacji. Nie interesowało mnie na tym etapie kariery przygotowanie w kraju na poziomie szóste miejsca na mistrzostwach świata. Tyle dałbym radę zrobić, ale mnie interesowały już tylko medale. Tych zdobyłem przez swoją karierę dla Polski mnóstwo, więc jestem sportowcem spełnionym, zadowolonym – powiedział popularny „Lewy”.