Bydgoszcz domaga się od projektantów Mostu Uniwersyteckiego ponad 10,5 mln zł

Bydgoszcz domaga się od projektantów Mostu Uniwersyteckiego ponad 10,5 mln zł

Pod koniec stycznia 2021 na około rok zamknięty został Most Uniwersytecki, w oparciu ekspertyzę prof. Krzysztofa Żółtowskiego, który wskazał, że z uwagi na błędy projektowe most grozi zawaleniem. Przez kolejne miesiące na zlecenie ratusza prowadzono prace naprawcze, które sfinansować musiał budżet miasta. Teraz prezydent Rafał Bruski domaga się od projektantów mostu odszkodowania.

O podejmowanych działaniach prezydent Rafał Bruski mówił na środowej sesji Rady Miasta, zaczął jednak od przypomnienia aktywności Politechniki Gdańskiej, z którą współpracują autorzy projektu mostu, która do mediów kierowała komunikatu wskazujące, że nie było potrzeby zamykania mostu.

 

 

– Dlaczego Politechnika Gdańska tak szybko włączyła się do sprawy? Czy Politechnika, czy jej pracownicy brali udział w projektowaniu mostu? Czy rektor wykorzystywał prestiż uczelni, aby bronić swoich kolegów projektantów – pyta prezydent.

 

Wraz z zamknięciem mostu sprawa trafiła też do prokuratury, ta 9 stycznia już bieżącego roku umorzyła śledztwo, ale jednocześnie wskazała, że błędy projektowe mogły doprowadzić do katastrofy. Nie można postawić jednak nikomu zarzutów, bowiem od potencjalnego czynu minęło na tyle dużo czasu, że odpowiedzialność jest już przedawniona.

 

Zdaniem ratusza opinia prokuratury jednak potwierdza, że miały miejsce błędy projektowe, dlatego do firmy Transprojekt Gdański skierowano wezwanie do zapłaty kwoty 10,5 mln zł. Jeżeli firma nie uiści tej kwoty, to sprawa trafi do sądu. Prokuratura też uznała, że decyzja o zamknięciu mostu była z uwagi na potencjalne zagrożenie właściwa.

 

Prezydent chce odpowiedzialności zawodowej

Zdaniem prezydenta Rafała Bruskiego wypowiedzi rektora Politechniki Gdańskiej, który bagatelizował zagrożenie, mogło służyć próbie wybronienia gdańskiego biura projektowego, którego pracownicy pracują na uczelni.

 

– Niezależnie od tego miasto wystąpi do izby zawodowej do której należą projektanci mostu. Wystąpimy o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego ze względu o te błędy – zapowiedział prezydent Rafał Bruski. Przynależność do takiej izby jest obowiązkiem każdego projektanta, stąd też potencjalne zawieszenie w prawach członka, oznaczałoby dla danego projektanta utratę prawa do wykonywania zawodu.

 

Prezydent chce, aby izba przyjrzała się też etyce zawodowej autorów koreferatu Politechniki Gdańskiej, który wskazywał, że nie było potrzeby zamykania mostu.