Temat Park&Ride nie musiałby tak uderzać w ratusz, gdyby jednak zaczęto reagować szybciej (komentarz)



Temat Park&Ride nie musiałby tak uderzać w ratusz, gdyby jednak zaczęto reagować szybciej (komentarz)

Na Portalu Kujawskim nigdy nie krytykowaliśmy budowy parkingów Park&Ride, być może nie wszystkie lokalizacje są idealne, ale nawet z pewnym zrozumieniem można podejść do budowy parkingu przy ulicy Grudziądzkiej, dla docenienia kreatywności w pozyskaniu na jego budowę środków unijnych. Natomiast wielokrotnie pojawiała się tutaj krytyka taryf, dlatego cieszy zapowiedź prezydenta ze styczniowej sesji Rady Miasta, że będzie przedstawiona propozycja ich zmian. Powstaje jednak ważne pytanie – skoro przesłanki były widoczne już dawno, czemu nic nie robiono i pozwolono, aby parkingi stały przez ostatnie miesiące puste?

 

W listopadzie przedstawiliśmy naszą analizę, w której pokazaliśmy funkcjonowanie tego systemu w innych polskich miastach. Okazuje się, że Bydgoszcz jest najdroższa, bowiem wszystkie inne duże polskie miasta pozwalają parkować chociażby w cenie biletu miesięcznego na komunikację miejską. W Warszawie można zatem przez cały miesiąc korzystać z systemu za 110 zł. W stolicy jednak zarobki większe, dlatego wiara, że bydgoszczanie nie przyzwyczajeni do tej pory do Park&Ride będą płacić więcej jest utopią. Dlaczego do tej pory tego nie skorygowano, tylko przyglądano się jak na niektórych parkingach parkuje mniej niż 1 pojazd dziennie (średnio)?

 

Wspominaliśmy też o Berlinie, gdzie mentalnie Niemcy z Park&Ride mieli znacznie dużej do czynienia od Polaków, a tam korzystanie z tego typu parkingów jest darmowe. Zwracam uwagę na niemiecką stolicę, bo jego obszar metropolitalny szacuje się na 11 mln populacji, bydgoski obszar to ok. 0,5 mln. Jeżeli przy berlińskim potencjalne metropolitalnym nie funkcjonuje płatny system, to może polskie samorządy idąc w niego rzucają się motyką na słońce.

 

Absurdalność taryf

O tym, że będzie problem z frekwencją prognozowaliśmy jeszcze przed otwarciem pierwszego parkingu, a pozwalały o tym myśleć absurdy w taryfach. Na otwarcie czeka jeszcze jeden Park&Ride przy ulicy Grudziądzkiej w ramach parkingu wielopoziomowego. Część obiektu funkcjonuje już jako podstrefa C, druga część będzie funkcjonować jako Park&Ride. Dla mieszkańca taka sytuacja, dwóch różniących się regulaminów w jednym obiekcie, to już bałagan. Absurdem będzie jednak to, że w podstrefie C w soboty i w niedzielę można zaparkować za darmo, a na Park&Ride trzeba słono będzie zapłacić. To jest absurd.

 

Jeszcze większym absurdem jest jednak to, że parkingach oddalonych od centrum, w weekendy są pobierane opłaty za parkowanie, gdy w ścisłym centrum można parkować za darmo, bo przecież opłaty nie są w te dni pobierane także w podstrefie A i B.

 

Odpowiedź na petycję mieszkańców Czyżkówka, którzy wnosili o zwolnienie z opłat w niedzielę na czas nabożeństw, ze strony prezydenta brzmi groteskowo, w sytuacji gdy w ścisłym centrum można parkować za darmo. Natomiast wiara, że ludzie będą w niedzielę przesiadali się na tego typu parkingach na komunikację miejską, która jest w te dni ograniczona, to zwykła utopia. Nie ma racjonalnych argumentów za zachowaniem opłat w soboty i w niedzielę, mogą się pojawiać jedynie jakieś ideologiczne.

 

Jest też trochę mniejszych absurdów dotyczących regulaminów, chociażby to, że kierowca jest zobowiązany przestrzegać zarówno regulaminu uchwalonego przez Radę Miasta oraz wprowadzonego przez prezydenta. Wymaganie od kierowcy takiej biegłości w znajomości prawa miejscowego to tylko komplikowanie bydgoszczanom życia, a znać ich warto, bowiem według regulaminu radnych za parkowanie powyżej 24 godzin pobierana jest opłata w kwocie 100 zł, natomiast regulamin prezydenta zezwala na odholowanie pojazdu na koszt właściciela, bowiem parkowanie powyżej 24 godzin traktowane jest jako naruszające regulamin.