Jakiś czas temu informowaliśmy, że prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza wystąpił z wnioskiem, aby wyłączyć go jako organ z postępowania dotyczącego budowy spalarni odpadów przy infrastrukturze Ciech na Mątwach. Zgodziło się z tym Samorządowe Kolegium Odwoławcze, które wyznaczyło do tego burmistrza Pakości. Teraz SKO jednak zmienia zdanie.
Prezydent Inowrocławia swoje wyłączenie się z tej sprawy tłumaczył potrzebą zachowania bezstronności, bowiem inwestycja miałaby znaleźć się na działkach należących do miasta, a także inowrocławski ratusz podpisał się pod listem intencyjnym w sprawie budowy tej spalarni. Kilka dni temu Samorządowe Kolegium Odwoławcze cofnęło swoją wcześniejszą decyzję i wyznaczyło prezydenta do wydania decyzji środowiskowej.
– To niewiarygodne, nie spotkałem się do tej pory przez 20 lat mojej pracy z podobną sytuacją. Przy tak ważnej inwestycji, przy podejmowanych decyzjach, należy zachować nie tylko szczególną staranność, lecz również zadbać o bezstronność. SKO w ciągu kilkunastu dni zmienia swoją własną decyzję i naraża mnie, jako prezydenta miasta na różne insynuacje i posądzenia, których można było uniknąć – komentuje sprawę prezydent Ryszard Brejza.
SKO ostatnią decyzję tłumaczy potrzebą zachowania jednolitej linii orzeczniczej.
Temat spalarni budzi emocje w Inowrocławiu, szczególnie aktywnie władze miasta za sam pomysł realizacji tej inwestycji krytykują politycy Solidarnej Polski. Konieczność wydania decyzji środowiskowej przez prezydenta będzie dla niego zatem niekoniecznie wygodnym politycznie obowiązkiem.
Inowrocławski ratusz pytany przez nas, czy rozważane jest zaskarżenie decyzji SKO informuje, iż Kolegium wskazało w decyzji, że nie ma możliwości złożenia skargi, ale pracownicy Urzędu Miasta sprawę przeanalizują.