,,Inowrocławiowi zabrano 58 mln zł na skutek decyzji rządu” – banery takiej treści pojawiły się w ubiegłym tygodniu na ulicach Inowrocławia, a stoi za nimi inowrocławski ratusz. To działanie krytykują politycy opozycji związani z PiS-em, prezydent z kolei tłumaczy, że broni interesu miasta.
Banery nie tylko nawiązują do zmian podatkowych, przy basenie odkrytym pojawił się baner informujący, iż rząd dwa razy nie przyznał dotacji miastu na remont basenu odkrytego.
– Jak już wielokrotnie informowaliśmy, na skutek decyzji rządowych Inowrocławiowi od 2019 roku zabrano netto ponad 58 mln złotych (85 mln zł – rekompensata wyrównująca = 58 mln zł). Mniejsze dochody do budżetu to mniej inwestycji dla miasta, mniej kursów autobusowych, mniej remontów w szkołach, przedszkolach i żłobkach, mniej wydarzeń kulturalnych i sportowych oraz mniejsze wsparcie dla klubów sportowych i organizacji pozarządowych – tłumaczy swoją politykę banerową Urząd Miasta Inowrocławia. Inowrocławski magistrat wspomina, że pojawia się wiele zapytań od mieszkańców np. o remont wspomnianego basenu krytego – Stąd powstała konieczność informowania mieszkańców o tym, jaka jest sytuacja finansowa miasta i co jest tego główną przyczyną. W ten sposób reagujemy także na sygnały mieszkańców o braku reakcji Miasta na zabierane nam środki.
Władze Inowrocławia wskazują, że na terenie miasta można znaleźć również banery finansowane przez administrację rządową, które informują o mniejszych inwestycjach finansowanych przez rząd.
Przewodniczący klubu radnych PiS Marcin Wroński do zarzutów jakie stawia ratusz, w kwestii niekorzystnych dla Inowrocławia decyzji finansowych rządu się nie odnosi, natomiast ocenia, że banery mają służyć prekampanii prezydenta Ryszarda Brejzy, który w opinii Wrońskiego ma kandydować na senatora – Nie można wykluczyć, że ważniejsze od pozyskiwania, pieniędzy dla miasta z rządowych funduszy, jest robienie z siebie ofiary i budowania określonej pozycji politycznej dla osiągnięcia własnych celów – komentuje Wroński.