Za równo miesiąc zakończy się kampania wyborcza, w Bydgoszczy póki co ona dopiero się rozkręca, nośniki z reklamami kandydatów powoli się pojawiają, kandydaci póki co skupiali się natomiast na prezentowaniu list. W środę pojawił się pierwszy temat, który może pochłonąć lokalną dyskusję kampanijną – PiS chce, aby Rada Miasta Bydgoszczy poparła starania rządu w sprawie wypłacenia od Niemiec reparacji za II wojnę światową.
Wysokość reparacji polski rząd oszacował na ponad 6 bln zł, ile z tej puli mogłoby trafić do Bydgoszczy? Wiceminister w MSZ Arkadiusz Mularczyk chce, aby władze Bydgoszczy włączyły się w szacowanie rachunku – Ja 8 września, czyli w rocznicę wydania zbrodniczych rozkazów o zabójstwie mieszkańców Bydgoszczy, o mordzie na bydgoszczanach złożyłem – nawiązując do apelów ministra Mularczyka – projekt stanowiska Rady Miasta – wyjaśniał wiceminister Jarosław Wenderlich, jednocześnie kandydat PiS na posła. Zaproponowany przez niego projekt sprowadza się do poparcia przez Radę Miasta Bydgoszczy roszczeń wobec Republiki Federalnej Niemiec. Wenderlich chce, aby ten projekt jeszcze w tym tygodniu zaopiniowała Komisja Rewizyjna Rady Miasta.
Poparcia tego stanowiska nie wyklucza Platforma Obywatelska, szef bydgoskiej PO Michał Sztybel jednocześnie uważa, że projekt powstał na użytek kampanii wyborczej – PiS sprawę reparacji wykorzystuje w kampanii wyborczej. Będziemy rozmawiali z radnymi o stanowisku i jestem pozytywnie nastawiony do tego, by radni je podjęli. Jednak martwię się, że jak w wielu tematach to dla Ministra Wenderlicha temat na jedną i konferencję lub jedną interpelacje i jak inne zostanie zapomniany – komentuje Sztybel.
Pytaliśmy Wenderlicha na konferencji prasowej, czy środek kampanii wyborczej to dobry moment – Te apele wpłynęły do samorządów, szereg samorządów już przyjęło takie stanowiska, nie możemy być cicho, jako radni Rady Miasta Bydgoszczy reprezentujemy Miasto, powinniśmy działać w interesie Miasta Bydgoszczy, a w jego interesie leży przyznanie reparacji Rzeczypospolitej.
Kobiety z Polski2050 chcą referendum w sprawie aborcji
Również w środę trzy kandydatki z listy Trzeciej Drogi, związane z Polską2050 Szymona Hołowni, zaprezentowały swój postulat – Przeprowadzenie referendum w kwestii aborcyjnej w pierwszych 100 dniach naszego rządu – zapowiada Marika Miechowicz, kandydatka Trzeciej Drogi – O tę ważną, delikatną, subtelną kwestię chcemy zapytać miliony, a nie 460 posłów, z których większość stanowią mężczyźni.
Działaczki Polski2050 zapowiedziały swoje poparcie do przywrócenia refundacji zapłodnienia metodą invitro oraz chcą wspierać rozwój żłobków, jako kontrpopozycję do propozycji Koalicji Obywatelskiej tzw. świadczenia babciowego, gdyż w ich opinii wiele kobiet będzie aktywne zawodowo powyżej wieku emerytalnego.