Otwarta na początku sierpnia hala targowa przechodzi większy kryzys



Fot: Facebook

Fot: Facebook

W sierpniu z pompą otwierana była hala targowa przy ulicy Magdzińskiego, ponownie otwierana bowiem budynek ma ponad stuletnią tradycję, ostatnie lata gdy hala pełniła funkcję bazaru nie były najlepsze, wtedy halę przejęło miasto i miała się ona otworzyć na ludzi. Pierwsze dni po sierpniowym otwarciu mogły być optymistyczne, bo bywały momenty, że ciężko było się przecisnąć. Przełom 2023 i 2024 roku to zamknięcie sporej części lokali gastronomicznych, a kolejne niewykluczają również rezygnacji.

Czytając media społecznościowe zauważymy, że pomiędzy operatorem i częścią najemców miał miejsce konflikt. Można oczywiście się rozwodzić nad jego przyczynami, ale pamiętajmy, że jest to obecnie przedsięwzięcie prywatne, gdzie ryzyka powodzenia tego projektu leżą po stronie organizatorów. Operator hali 2 stycznia na Facebook-u poinformował, że idą na hali duże zmiany, co jest reakcją na powstałą sytuację kryzysową.

 

Miasto właścicielem, ale ryzyka po stronie prywatnego kapitału

Hala od poprzedniego właściciela została kupiona przez Miasto Bydgoszcz, a także zewnętrznie wyremontowana, co tłumaczono także troską o przyszłość tego zabytkowego obiektu, który powstał w pierwszych latach XX wieku. Ratusz następnie ogłosił przetarg, gdzie potencjalni operatorzy mieli przedstawiać swoją koncepcję tego miejsca oraz przedstawiać oferty dzierżawy. Wygrała firma NET2B, która przez kolejne długie miesiące przygotowała przestrzeń wewnętrzną hali, płacąc już wówczas częściową dzierżawę. NET2B będzie operatorem do okolic 2030 roku, ratusz natomiast za każdy miesiąc pobiera opłatę. Ryzyka leżą zatem po stronie tej firmy, choć zapewne nikt nie będzie się cieszył jak hala zostanie zamknięta z powodu plajty.