Inowrocław rzutem na taśmę uchwalił budżet na 2024 rok. Budżet Brejzy i Słabińskiego nie połączył jednak radnych

Fot: UM Inowrocław

Do końca stycznia miały czas samorządy, aby uchwalić budżety na rok bieżący – w przypadku Inowrocławia udało się to w poniedziałek 29 stycznia, czyli zdążono w terminie, choć można by napisać, że w ostatnim czasie inowrocławscy samorządowcy nadrobili opóźnienia. W poprzednich latach budżet uchwalano przed końcem roku.

 

Do pierwszego opóźnienia w terminach doszło w listopadzie – projekt budżetu zgodnie z ustawą powinien być podpisany przez prezydenta i upubliczniony przed 15 listopada. W Inowrocławiu od 13 października nikt nie pełnił jednak funkcji prezydenta, zatem dokument nie został przedstawiony w terminie. Obowiązki prezydenta Markowi Słabińskiemu premier powierzył dopiero pod koniec listopada, a ten zaprezentował projekt budżetu 19 grudnia. Do grudniowej sesji Rady Miejskiej nie było czasu za zaopiniowanie go przez Regionalną Izbę Obrachunkową, zatem radni zajęli się budżetem dopiero pod koniec stycznia.

 

Projekt Brejzy i Słabińskiego

Uchwalony przez radnych w poniedziałek budżet przewiduje wydatki na poziomie 418 mln zł i niewielki deficyt na poziomie 1,8 mln zł. Z drugiej jednak strony przewidywana nadwyżka operacyjna na poziomie ledwie ok. 1,5 mln zł jest dość niewielka, aby mówić o pełnym komforcie. We wspomnianym projekcie budżetu na inwestycje przewiduje się 30,7 mln zł. Największą część tej kwoty pochłonie kontynuacja poszukiwania złóż geotermalnych na co zapisano około 16 mln zł, z czego jednak ponad 15 mln zł to środki pochodzące z budżetu państwa za pośrednictwem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ponad 10 mln zł to będą wydatki na modernizację dróg. W szczególności priorytetowo będą traktowane ulice: Kruszańska i Magazynowa.

 

Dokument w głównej mierze powstał, gdy prezydentem był jeszcze Ryszard Brejza. Nieco zmodyfikowano go, gdy obowiązki prezydenta pełnił Marek Słabiński. Pełniący obowiazki prezydenta po nim – Wojciech Piniewski nie ingerował już w ten budżet.

 

Mogło się wydawać, że skoro współautorem budżetu jest Marek Słabiński, z którym sympatyzowali radni opozycji, to zyska on jednomyślne poparcie. Tak się nie stało – budżet uchwalono przy 17 głosach poparcia i 5 głosach ze strony PiS-u sprzeciwu.