W czym kandydaci na prezydenta są zgodni, a gdzie mają zupełnie inne poglądy?

W czym kandydaci na prezydenta są zgodni, a gdzie mają zupełnie inne poglądy?

W ostatnich trzech dniach prezentowaliśmy wywiady z kandydatami na urząd prezydenta Bydgoszczy – kolejno: z Rafałem Bruskim, Łukaszem Schreiberem i Joanną Czerską-Thomas. Przygotowaliśmy na koniec 10-minutowe podsumowanie, w którym pokazujemy w jakich kwestiach się różnią, a gdzie mówią podobnie.

Kandydaci przedstawiają dość diametralnie różną od siebie narrację tego – o czym są te wybory?

 

– Największe emocje były 15 października, wówczas naprawdę decydowały się losy polski, czy będziemy mogli wracać do demokratycznych korzeni, do samorządności także – wskazuje prezydent Rafał Bruski – Myślę, że wielu Polaków myśli już, że ta walka się skończyła, stąd też apele polityków demokratycznych (…) aby ten drugi krok w obronie samorządności po to, aby te cele jakie postawiliśmy sobie jako siły demokratyczne móc realizować w samorządzie.

 

– To są wybory o tym jak Bydgoszcz dalej ma się rozwijać. Z drugiej strony widzę natomiast o invitro – główna ściana na Rondzie Jagiellonów poświęcona. Nie – te wybory nie są o invitro, ani o polityce zagranicznej, ani o reformie wymiaru sprawiedliwości, ani o zielonym ładzie. Te wybory są o tym jaką będziemy mieli komunikację miejską, o tym czy uda nam się podnieść prestiż i znaczenie Bydgoszczy, czy uda nam się zahamować ten bardzo niedobry trend w postaci spadku liczby mieszkańców, czy uda się znów sprawić aby Bydgoszcz stała mocno miastem sportu, czy uda się przywrócić do Bydgoszczy wielkie imprezy, czy uda nam się przyciągać młode osoby do naszego miasta – tak tę narrację przedstawia kandydat, poseł Łukasz Schreiber.

 

– Dobre rozwiązanie dla Bydgoszczy, żeby nowy prezydent nie planował działań tylko i wyłącznie na swoją kadencję. My musimy pomyśleć również o czasie kiedy nasze dzieci czy wnuki dorosną i kiedy my się zestarzejemy. W związku z tym – jaka będzie Bydgoszcz za 10, 15 lat. (…) Marzy mi się Bydgoszcz taka jak magnez, która będzie przyciągać ludzi, a to jest również odpowiedź na problem który mamy w Bydgoszczy – czyli pierwsze niechlubne miejsce w miastach wyludniających się, w badaniu do którego się odwołuje z zeszłego roku – 80% młodych ludzi deklaruje, że może z Bydgoszczy wyjechać. Według mnie to jest ostatni dzwonek, aby temu przeciwdziałać – mówi kandydatka Joanna Czerska-Thomas.

Dla wszystkich kandydatów ważną rzeczą jest komunikacja miejska. Kandydatka Joanna Czerska-Thomas uważa, że należy opracować profesjonalnie rozkłady na nowo, aby służyły one lepiej mieszkańcom. Podobne podejście ma prezydent Rafał Bruski, który nawet zapowiedział już opracowanie audytu. Z kolei kandydat Łukasz Schreiber najbardziej przekonany jest do tego, że trzeba zwiększyć finansowanie budżetowe dla transportu zbiorowego i wzmocnić spółkę komunalną MZK. Cała trójka jest zgodna co do tematu rozwijania kolei metropolitalnej, przy czym Łukasz Schrieber we wtorek na konferencji prasowej póki co jako jedyny zaprezentował spójną koncepcję.

 

W temacie polityki metropolitalnej prezydent Rafał Bruski od 13 lat realizuje wizję Metropolii Bydgoskiej z miastem centralnym Bydgoszczą. Kandydat Łukasz Schreiber właściwie jest za jej kontynuowaniem. Jedynie kandydatka Joanna Czerska-Thomas nie wyklucza możliwej bliższej współpracy z Toruniem, przy czym wyraża to z pewnym dystansem.

 

Jeżeli chodzi o wydawanie ratuszowego periodyku ,,Bydgoszcz Informuje” jedynie poseł Łukasz Schreiber zapowiada jego likwidację. Prezydent Rafał Bruski natomiast liczy, że rząd opracuje zasady, które uregulują wydawnictwa samorządowe, aby były wyznaczone jasne granice i nie budziła ta kwestia więcej kontrowersji.

 

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”https://www.youtube.com/embed/I-R1Xhei5ls?si=TZ4lOtzNq1BEY6GO” title=”YouTube video player” frameborder=”0″ allow=”accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture; web-share” referrerpolicy=”strict-origin-when-cross-origin” allowfullscreen ]