Lewica w Bydgoszczy promuje apteki sprzedające ,,tabletkę dzień po”. Może być jednak na bakier z prawem farmaceutycznym

Wygenerowano przez AI

Wygenerowano przez AI

W ubiegłym tygodniu na Facebook-u Federacja Młodych Socjaldemokratów opublikowała film, który był też dystrybuowany na profilach bydgoskiej Nowej Lewicy, reklamujące bydgoskie apteki, w których sprzedawana jest ,,tabletka dzień po” bez recepty. Inicjatywa wpisuje się w światopoglądowe postulaty Nowej Lewicy, taka bezpośrednia reklama może jednak naruszać w kilku miejscach prawo farmaceutyczne.

Po pierwsze – artykuł 94a prawa farmaceutycznego zakazuje reklamy aptek. Ten przepis obowiązuje od 2012 roku, wcześniej dochodziło do patologicznych sytuacji, które uderzały w wizerunek farmaceutów, gdy apteki prześcigały się np. w promocjach leków za grosz, za co pośrednio płacił NFZ. Od maja te przepisy są nieco złagodzone, jednak informowanie wprost – jak to zrobiło bydgoskie FMS, że w konkretnych aptekach można kupić tabletki wydaje się wpisywać w zakres zakazanej aktywności.

 

Inicjatywa bydgoskiego FMS może być interpretowana też jako reklama konkretnego rodzaju leku. Leki w Polsce wolno reklamować, ale wiąże się to już z pewnymi zasadami. Jednym z obostrzeń jest konieczność przedstawienia w reklamie ostrzeżenia: ,,To jest lek. Dla bezpieczeństwa stosuj go zgodnie z ulotką dołączoną do opakowania i tylko wtedy, gdy jest to konieczne. W przypadku wątpliwości skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.”.

Tabletka ,,dzień po” nie jest cudownym lekiem, ale też może wywoływać w pewnych przypadkach skutki uboczne, o czym należałoby poinformować. Zresztą po wecie prezydenta Andrzeja Dudy jest ono obchodzone przez specjalny pilotażowy program dla chętnych aptek. Tych jest niewiele – w Bydgoszczy jak wynika ze spotu FMS tylko trzy, bowiem farmaceuci boją się potencjalnej odpowiedzialności. Wiele aptek nie wyda osobie w wieku 15-18 lat tego leku, bez zgody pisemnej opiekuna prawnego, co może w pewnym sensie uderzać w sama ideę. Farmaceuci obawiają się odpowiedzialności za niepożądane skutki zażycia leku.

 

O ile mówimy tutaj o inicjatywie motywowanej światopoglądowo, to w dobie internetu znalezienie apteki w Bydgoszczy, gdzie tabletka jest w sprzedaży, nie jest żadnym problemem.