Sejmik zdenerwował prezydenta Włocławka. Utrzymać jedność Włocławka może być coraz trudniej

Sejmik zdenerwował prezydenta Włocławka. Utrzymać jedność Włocławka może być coraz trudniej

Na antenie Radia PiK Krzysztof Kukucki, prezydent Włocławka krytykował przyjęte w poniedziałek stanowisko Sejmiku Województwa ,,wzywające” (takiego słowa użyto) do wpisania do krajowych dokumentów dwubiegunowej metropolii bydgosko-toruńskiej. Włodarz Włocławka mówił przede wszystkim narzekał, że realizowane są wielkie ambicje kosztem mniejszych miast. Stanowisko sejmiku otworzyło puszkę pandory w mniejszych samorządach, które borykają się z problemami degradacji.

– Duopol, ani monopol Bydgoszczy nie zmieni faktu który jest wskazywany w opracowaniach m.in. Instytutu Rozwoju Miast i Regionów (…) Niestety w naszym województwie aż 7 miast średnich wskazano jako tracących funkcje społeczno-gospodarcze – mówił w Radiu PiK prezydent Krzyszof Kukucki. Wśród tych miast jest Włocławek, ale przede wszystkim Inowrocław i Grudziądz, które są wręcz już w kryzysowej sytuacji i zaczynają się zwijać.

Kukucki krytykował ambicje zarówno toruńskich i bydgoskich polityków – Te ambicje po raz kolejny realizowane są kosztem innych miast.

– Wszystkie opracowania wskazują, że ani Toruń, ani Bydgoszcz, ani Toruń z Bydgoszczą szans na metropolię nie mają – wskazywał Kukucki – Dwie kadencje temu wmawiano nam – mowa o mieście Włocławek – że tzw. ZIT-y przeznaczone wyłącznie dla miast stołecznych, pan marszałek mówił o Bydgoszczy i Toruniu. I powstał ZIT Bydgoszczy i Torunia, w tym samym czasie w województwie wielkopolskm, oprócz ZIT poznańskiej, powstał ZIT Ostrowa Wielkopolskiego i Kalisza. Okazuje się, że to nie jest instrument zarezerwowany dla miast wojewódzkich.

Dalej Kukucki mówił, że ZIT-y powoływane dopiero teraz, w tym Włocławka, mają ograniczone możliwości pozyskiwania środków europejskich, bo część środków jest dedykowana jedynie dla ZIT-ów które funkcjonowały w latach 2014-2020. Kukucki tą wypowiedzią sugeruje, że ZIT Bydgosko-Toruński, który np. prezydent Bydgoszczy nazywa ,,sztucznym tworem” funkcjonował kosztem Włocławka.

W kujawsko-pomorskim skala degradacji największa

Instytut Rozwoju Miast i Regionów w swoim opracowaniu wskazał, że od 1990 roku aż 8 miast w skali województwa kujawsko-pomorskiego uległo degradacji (są to: Tuchola, Strzelno, Chełmno, Wąbrzeźno, Aleksandrów Kujawski, Gniewkowo, Żnin i Nieszawa), a jedynie trzy awansowały, zatem mamy bilans -5, gorzej wygląda on tylko w województwie podkarpackim. Natomiast kolejne po Bydgoszczy i Toruniu największe miasta są zagrożone degradacją: Włocławek, Inowrocław i Grudziądz. W szczególności Inowrocław i Grudziądz mają status miast kryzysowych.

Na ich temat sejmik w stanowisku nie wspomniał. Co ciekawe za stanowiskiem za metropolią bydgosko-toruńską głosował były prezydent tego miasta Marek Wojtkowski, który wiosną przegrał wybory z Kukuckim.

Przypomnijmy, że prezydent Kukucki zwrócił się kilka tygodni temu do premiera w sprawie stworzenie województwa włocławsko-płockiego, czyli z wolą wystąpienia z kujawsko-pomorskiego.