Gdy południe kraju walczy z powodziami, w naszym regionie borykamy się z suszą hydrologiczną. Główne zagrożenie stanowi Odra i jej dorzecze, ale służby monitorują też Wisłę, na której pojawiła się fala wezbraniowa. Jeżeli zgodnie z zapowiedziami meteorologów pogoda będzie się poprawiać, to nie powinniśmy w naszym regionie nawet odczuć tej sytuacji.
Na pierwszy rzut oka może brzmieć to paradoksalnie, bo w ubiegłym tygodniu pisaliśmy o rekordowo niskim poziomie Wisły jak na ten rok w Fordonie – mowa o 1,1 metra. W sobotę wskazywaliśmy, że po kilku ulewnych dniach ten poziom wzrósł o 5-6 cm do 116 cm. To sporo za mało, aby mógł pływać prom w Solcu Kujawskim. Dzisiaj wodowskazy notują wzrost do 118 cm, czyli ostatnie dwa dni to zaledwie wzrost o 2 centymetry. Instytut Metodologii i Gospodarki Wodnej nie objął kujawsko-pomorskiego ostrzeżeniami, jedynie obowiązuje dla odcinka od Płocka przez Włocławek do Torunia ostrzeżenie suszowe. W ostatnich dniach w Toruniu i we Włocławku Wisła przekroczyła dopiero 1 metr.
Przypomnijmy, że w Bydgoszczy stan ostrzegawczy zaczyna się powyżej 5 metrów, a realne zagrożenie powodziowe powyżej 6 metrów.
W niedzielę fala wezbraniowa przeszła przez Kraków, doszło do niegroźnego zalania bulwarów. Za kilka dni ta fala przejdzie też przez nasz region W pierwszej kolejności przejdzie ona przez Warszawę, zdaniem IMiGW nie ma na dzisiaj zagrożenia dla stolicy. W dalszej kolejności fala dotrze na zaporę we Włocławku, gdzie z uwagi na występowanie suszy woda może być zatrzymana na dłużej, przez co w samym Fordonie woda może się nawet nie zbliżyć do stanu ostrzegawczego.