Bydgoskie cmentarze można powiedzieć, że metafizycznie przechowują pamięć o narodowej tożsamości, bowiem spoczywają na nich nie tylko wielcy bydgoscy patrioci, ale też były świadkami wielu manifestacji patriotycznych które towarzyszyły pogrzebom, w czasach gdy Polski nie było na mapach. Jak się okazuje – cmentarz Nowofarny namacalnie przyczynił się też do zachowania narodowego dziedzictwa.
W poprzednich latach sporo pisaliśmy o cmentarzu Starofarnym, nazywanym bydgoskimi Powązkami – do tego nazewnictwa mocno się przychylił poprzedni prezes TMMB Jerzy Derenda. Dzisiaj skupmy się na cmentarzu Nowofarnym, który jest znacznie młodszy, bo powstał na początku XX wieku z inicjatywy ks. Ryszarda Markwarta. Znajdują się na nim groby uczestników Powstania Wielkopolskiego, wojny polsko-bolszewickiej, którym towarzyszy pomnik Królowej Korony Polskiej ufundowany na upamiętnienie Bitwy Warszawskiej. W ostatnich latach odnowiony wysiłkiem społecznym.
Na cmentarzu ukrywano dobro narodowe
Przez około 30 lat cmentarzem Nowofarnym zarządzał Andrzej Sikorski. W rozmowie z Ewą Piechocką do ,,Kalendarza Bydgoskiego z 1979 roku” jego córka Helena Mirecka przyznała, że w czasie niemieckiej okupacji w latach 1939-1944 w grobach ukrywane były dzieła sztuki, które dzięki temu nie dostały się w ręce niemieckie. Dzisiaj wiemy, że Niemcy w sposób szczególny byli wyczuleni na rabowaniu dzieł sztuki. W ten sposób uratowano też wiele cennych książek. Ponadto rzeczy osobiste osób zamordowanych w publicznych egzekucjach na Starym Rynku również przechowano na tym cmentarzu, co pomogło po wojnie ustalić ich tożsamość.
Wspomniany Andrzej Sikorski wcześniej angażował się w Powstanie Wielkopolskie, organizował zbiórkę broni oraz użyczał swoje mieszkanie dla rannych żołnierzy, a także rekrutowano ochotników do powstania. Nie trzeba chyba specjalnie pisać o tym, że sporo tym cała rodzina ryzykowała. Jako zarządca cmentarza był chwalony za zachowanie porządku. Wojciech Zawadzki pisząc biogram Sikorskiego wskazał, że w sposób szczególny dbał o godne pogrzeby dla uczestników powstania, a później dbał o ich groby. Przyczynił się również do powstania Grobu Nieznanego Powstańca przy rondzie Bernardyńskim.
Jego syn Feliks Sikorski, który w momencie wybuchu powstania miał 18 lat był uczestnikiem walk. Wiemy jedynie, że należał do 3. Pułku Strzelców Wielkopolskich.
Andrzej Sikorski zmarł jednak 24 września 1939 roku, nie wiemy do końca w jakich okolicznościach. Wiemy natomiast, że opiekę nad cmentarzem przejął jego syn Adrian Sikorski.
Później pomagali AK
Kalendarz Bydgoski z 1979 to na pewno ważne źródło informacji, ale musimy brać pod uwagę też to, że wtedy obowiązywała cenzura. Z archiwum Fundacji gen. Zawackiej w Toruniu, za sprawą opracowania Tadeusza Jaszowskiego dowiadujemy się, że Helena Grodzka-Mirecka działała w konspiracji pod pseudonimem ,,Helenka” Spekuluje się, że w domu Sikorskich na Starofarnym gestapo zatrzymało mjr. Józefa Grussa wraz z Grodzką-Mirecką, którą później zwolniono z aresztu. Mjr. Gruss natomiast uciekł Niemcom z transportu.