Ministerstwo Kultury: Obecność tzw. mediów samorządowych znacząco utrudnia, a często uniemożliwia istnienie pluralistycznych i niezależnych mediów lokalnych

Ministerstwo Kultury: Obecność tzw. mediów samorządowych znacząco utrudnia, a często uniemożliwia istnienie pluralistycznych i niezależnych mediów lokalnych

W Polsce powoli będziemy wchodzić w debatę o wdrażaniu Europejskiego Aktu Wolności Mediów (EMFA) przyjętego jeszcze w poprzedniej kadencji przez Parlament Europejski. Rząd chciałby, aby nowe przepisy uchwalone zostały jeszcze w tym roku. Jednym z elementów wdrażania tego aktu jest rozwiązanie problemów tworów udających media, ale z uwagi na to, że służą władzy lokalnej, zamiast ją kontrolować. Ważnym głosem w dyskusji jest na pewno oficjalne stanowisko Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (przedstawiające koncepcję wdrożenia EMFA w Polsce).

Na temat wpływu mediów samorządowych na rynek medialny pisaliśmy nie raz, można jednak odnieść wrażenie, że wiele osób do przedstawianych argumentów podchodziło z ignorancją, w szczególności samorządowcy, którzy są z kolei beneficjentami tego, że ich jednostki wydają same media, które przedstawiają ich tylko w dobrym świetle. Może przemówi zatem do nich stanowisko Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w rządzie Donalda Tuska.

Należy bowiem wskazać na nierozwiązaną od lat kwestię obecności jednostek samorządu terytorialnego na rynku medialnym w roli dostawcy usługi medialnej lub wydawcy prasy. Prowadzi to do nierównej konkurencji między niezależnymi mediami lokalnymi a korzystającymi ze środków publicznych samorządami. Problem ten nie sprowadza się wyłącznie do prowadzenia przez samorządy działalności wydawniczej. Wskazać należy, iż wydawane przez gminy (często bezpłatne) gazety zawierają płatne reklamy i ogłoszenia, nie tylko od przedsiębiorców lecz także od podmiotów publicznych. Wydaje się, że moment wejścia w życie rozporządzenia EMFA, pośrednio dotykającego tych wrażliwych kwestii, jest najlepszym momentem na szersze rozwiązanie kwestii związanych z prowadzeniem działalności wydawniczej i reklamowej przez gminy, powiaty i województwa.

(…)

Należy wskazać, iż jedną z konstytucyjnych zasad odnoszących się do działalności samorządu jest

zasada subsydiarności (pomocniczości), która stanowi, iż jednostki samorządu terytorialnego mogą

wykonywać wyłącznie te zadania, które nie mogą być zrealizowane przez samych obywateli lub przez ich wspólnoty czy organizacje. Również w kontekście naruszenia tej zasady należy oceniać działalność wydawniczą gmin i innych jednostek samorządu terytorialnego w zakresie wydawania przez nie prasy. Tym samym, należy wskazać, iż prowadzenie przez samorządy działalności podobnej do niezależnej prasy, konkurującej o te same przychody reklamowe, co prasa lokalna, stanowi naruszenie zasady pomocniczości.

(…)

Aktywna działalność jednostek samorządu terytorialnego ma negatywny wpływ na rynki mediów

lokalnych. Obecność tzw. mediów samorządowych znacząco utrudnia, a często uniemożliwia istnienie pluralistycznych i niezależnych mediów lokalnych. Taka działalność jednostek samorządu

terytorialnego powoduje, że społeczności lokalne są pozbawione mediów realizujących podstawowy obowiązek określony w art. 1 Prawa prasowego polegający na urzeczywistnianiu prawa obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej. W związku z powyższym, należy rozważyć wprowadzenie całkowitego zakazu prowadzenia działalności medialnej (wydawania prasy oraz dostarczania usług medialnych w rozumieniu ustawy o radiofonii i telewizji) przez jednostki samorządu terytorialnego oraz podmioty podległe tym jednostkom.

Jednocześnie należy uszczelnić i doprecyzować regulacje w zakresie prowadzenia działalności wydawniczej przez jednostki samorządu terytorialnego, którą przewidują ustawy komunalne. W przypadku wprowadzenia takiego zakazu, należałoby dopuścić możliwość wydawania przez samorządy biuletynów informacyjnych, które należałoby zdefiniować w Prawie prasowym np. w ślad za Słownikiem języka polskiego, jako serwis informacji lub informator o działalności danej instytucji czy organizacji. Należy dokładnie wskazać w ustawie określoną liczbę wydań biuletynów w ciągu roku (proponuje się, aby było to maksymalnie 6 wydań rocznie) i zastrzec, iż nie mogą zawierać reklam (zarówno płatnych jak i bezpłatnych), komunikatów, ani ogłoszeń innych niż wskazanych w ustawie – Prawo prasowe. Wydaje się, że nie ma przeciwskazań do tego aby gminy i inne jednostki zamieszczały w takich biuletynach np. ogłoszenia o przetargach czy też informację o naborach i wolnych stanowiskach pracy w urzędach. Kwestie te powinny zostać określone wyraźnie w ustawie. Ponadto, należałoby wprowadzić obowiązek polegający na oznaczaniu, że dany biuletyn jest wydawany przez jednostkę samorządu terytorialnego lub na jej zlecenie w celu zapewnienia pełnej przejrzystości wydatkowania środków publicznych. Jednostki samorządu terytorialnego należy zobowiązać do publikowania szczegółowego wykazu kosztów ponoszonych na wydawanie biuletynów informacyjnych na zasadach analogicznych do publikowania informacji o wydatkach publicznych na cele reklamy publicznej.

W minionym tygodniu Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podsumowało konsultacje społeczne nad założeniami nowej ustawy medialnej. Ministerstwo nie tylko podtrzymało powyższąnarrację, ale stwierdziło jednoznacznie, że  dotychczasowa działalność mediów samorządowych narusza założenia Europejskiego Aktu Wolności Mediow: Dotychczasowa działalność mediów tworzonych przez jednostki samorządu terytorialnego wskazuje na znaczące uzależnienie decyzji redakcyjnych od decyzji wydawanych przez władze jednostek samorządu terytorialnego, co należy oceniać negatywnie także w kontekście art. 3 iart. 4 ust. 2 EMFA.