Dzisiaj przypada umownie 106. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości – nawiązujemy zatem do wydarzenia od którego minął ponad wiek. Świat się zmienił, zmieniła się też nasza mentalność, priorytety pokoleń . Znaczenie słowa niepodległość na pewno jest nierozłączne z patriotyzmem, ale właśnie – czym jest dzisiaj patriotyzm?
Ważną dzisiaj okolicznością jest wojna na Ukrainie, która z jednej strony przypomniała świata czym może być dzisiaj patriotyzm, który pokazuje wielu Ukraińców przelewając krew na froncie oraz całe ukraińskie społeczeństwo funkcjonujące w tym kraju. Przecież można by oddać Rosji Donbas, Ługańsk, pogodzić się z utratą Krymu i zgodzić na ustanowienie promoskiewskiego rządu. Ukraińcy zamiast przelewać krew mogliby się na to zgodzić, ale jednak bohatersko o swoją niepodległość walczą.
W odpowiedzi na ten tekst zapewne pojawią się głosy, że wielu młodych Ukraińców nie walczy, ale korzysta z życia w Polsce. To jest druga strona medalu, której nie należy przeczyć, ale powinna ona nas skłonić do zadania pytania – a jakby się Polacy zachowali w czasie takiej wojny? Czy jak to było w 1939 roku ruszyliby do broni, czy próbowali uniknąć walki przenosząc się do innych państw?
Nie brakuje głosów wśród osób, którzy sami siebie nazywają patriotami (czy niektórzy nawet żołnierzami wyklętymi, chociaż w czasach stalinizmu nie było ich na świecie), że w interesie Polski jest niemieszanie się do tego jakby sprawa nas nie dotyczyła. Chociaż jesteśmy beneficjentami tego, że Ukraina walczy, bo na ukraińskie krwi zęby traci rosyjski niedźwiedź. Nie jest tajemnicą, że głosy o potrzebie neutralności Polski, czyli pozbawienia Ukrainy wsparcia zagranicznego, są inspirowane przez Rosję.
Jesteśmy w Unii
Gdyby ktoś 106 lat temu powiedział, że w przyszłości będzie trzeba zrezygnować z części niepodległości na rzecz stworzenia wspólnoty jaką jest Unia Europejska, że Polacy będą nazywani też Europejczykami, to spotkałby go ogromny ostracyzm. Dzisiaj to jednak stało się faktem, ale też dlatego, że świat się zmienił. Idea polityczna wyszła w celu zbudowania konstrukcji, która zaprowadzi trwały pokój. Wtedy w 1918 roku zapewne nikt nie spodziewał się, że może być coś gorszego jak Wielka Wojna (my nazywamy ją I wojną światową). Po II wojnie światowej i zaostrzającej się zimnej wojnie ludzie byli zmęczeni, że dyplomatycznie i bez żadnego wystrzału zgodzono się okroić suwerenność państw narodowych.
Żyjemy też w świecie znacznie bardziej zglobalizowanym, gdzie widoczna jest rywalizacja gospodarcza trzech biegunów – Stanów Zjednoczonych, Chin i właśnie Unii Europejskiej. Są to procesy, które sprawiły, że po wieku patrzenie na wiele spraw się zmieniło. Czy polski patriota może być europejczykiem? Część osób od razu będzie mieć negatywne emocje wobec Niemców za sprawą II wojny światowej, ale czy status obywatela Unii Europejskiej to tylko swobody jak możliwość łatwiejszego poruszania się i funkcjonowania w całej Unii? Warto zwrócić też uwagę na ogromne dziedzictwo cywilizacyjne, które może być powodem do dumy. Europa zrodziła przecież wybitną cywilizację grecką, a potem rzymską, na bazie której powstały nasze narody. Jak przyjrzymy się polskiej myśli politycznej w I i II Rzeczypopolitej, czyli także w okresie 1918 roku, to sporo w niej nawiązań do rzymskich myślicieli – Cycerona, Marka Aureliusza. Wielka postać zasłużona w drodze do niepodległości Polski Henryk Sienkiewicz również zachwycał się Rzymem, a jego dzieła budowały przecież świadomość pokolenia, któremu udało się wywalczyć niepodległość. Współczesny filozof Arkady Rzegocki promuje myśl, że jako Polacy jesteśmy spadkobiercami i kontynuatorami myśli starożytnego Rzymu. Dzisiaj Rzeczypospolita to w dużej mierze idea republiki stworzona przez Brutusów i spopularyzowana przez Cycerona.
Czy patriotyzm dzisiaj zatem to sprzeciw wobec europejskiego projektu? Istotne wydaje się najpierw zdefiniowanie słowa patriotyzm. Jak poszukamy w słownikach to nie jest ono takie łatwe do określenia. Wydaje mi się, że stwierdzenie, iż chodzi o działalność dla dobra narodu będzie właściwe. Celowo nie używam zwrotu ojczyzny, bo jednak wydaje się, że celem istnienia ojczyzny jako państwa jest służenie narodowi. Czy w interesie narodu jest bycie obywatelami mało istotnego kraju na świecie, z którego obywatele uciekają za lepszym życiem (weźmy przykład sąsiedniej Białorusi)? Wydaje się, że dlatego obecność w Unii, która jest światowym graczem, nie tylko nie musi być w sprzeczności z patriotyzmem, ale też jemu się przysłużyć.
Oczywiście – istotne jest to na jakich zasadach jesteśmy w UE i jak dużo mamy w niej do powiedzenia. Wielki polski patriota Roman Dmowski pisał ,,Jestem Polakiem i mam obowiązki Polskie”, a zabieganie o polski dobrobyt w UE i naszą silną pozycję w niej wydają się takimi obowiązkami. Możemy zatem wyjść z tych rozważań do wniosku, że patriotyzm polega na realizowaniu tych ,,obowiązków polskich”. W Unii nie uciekniemy od rywalizacji gospodarczej między narodami ją tworzącymi, co staje się ważną płaszczyzną do aktywności.
Patriotyzm gospodarczy leży
Ktoś się doczepi, że napisałem jakieś ogólniki, dlatego wejdźmy w to głębiej. W dzisiejszej rzeczywistości kluczowe wydaje się budowanie silnego potencjału gospodarczego Polski i regionów. Zależne jest to zarówno od klasy politycznej i od tego jak wykorzystuje szanse rozwojowe – czy przyczynia się do tego, że nasza konkurencyjność rośnie względem innych nacji tworzących Unię, czy np. mamy sytuację, że ktoś od 20 lat skupia się jedynie na tym, aby utrzymać swoją władzę w regionie, który przegrywa rywalizację z innymi. Na kolejnej płaszczyźnie są przedsiębiorcy, którzy są chyba najważniejsi, bo ich praca buduje dobrobyt gospodarczy. Wielu przedsiębiorców ma w sobie głębokie poczucie patriotyczne, dużo energii muszą jednak poświęcać na walkę z ograniczeniami jakie nakłada na nich płaszczyzna polityczna.
Bardzo ważni są też konsumenci – kiedyś sporo mówiło się o patriotyzmie gospodarczym. W teorii wydaje się on łatwym zagadnieniem, ale w praktyce nie wygląda to dobrze. Być może część z nas dzisiaj na obiad zje wieprzowinę kupioną w zagranicznym markecie, ale pochodzącą z Danii, być może nazwana będzie nawet made in Poland, za sprawą przepakowania w naszym kraju, chociaż gospodarka kujawsko-pomorskiego mocno opiera się na produkcji tego mięsa. Zmiana sytuacji wymagałaby jednak przede wszystkim naszej mentalności. Podejmowane do tej pory inicjatywy jednak niewiele zmieniły.
To wszystko są ważne zagadnienia, bo wpływają chociażby na demografię i to, że młode pokolenia zostają w polskich regionach i wykorzystując swój potencjał i kreatywność do dalszego ich rozwijania. Inaczej potencjał narodu polskiego będzie się zwijał.