Na początku grudnia w Bydgoszczy gościł YouTuber nazywający się ,,Książulo”, który w internecie zaczynał od testowania jakości kebabów, później pojawiło się na jego kanale też inne jedzenie przez pizze, po nawet restauracje będące po kuchennych rewolucjach Magdy Gessler. Zazwyczaj jego oceny są negatywne, krytyczne opinie nie ominęły bydgoskiego jarmarku.
Jeżeli ktoś się zastanawia dlaczego akurat do ,,Książula” nawiązuje, to powód jest oczywisty – w ciągu około trzech dni od publikacji filmu obejrzało go ponad 1 mln osób. Taki wynik mają problem uzyskać seriale emitowane w telewizji naziemnej. Najprawdopodobniej materiał ,,Książula” w tym roku będzie miał nie tylko największą oglądalność jeżeli chodzi o bydgoski jarmark, ale jak dodamy wszystkie inne do siebie i potraktujemy je łącznie to będzie przepaść.
Jest to istotne, bo nawet jeżeli twórcy internetowi, a takowych zainteresowanych Bydgoszczą nie brakuje, w większości oceniają nasz jarmark pozytywnie, to jednak więcej osób obejrzy i tak en jeden negatywny.
Taki styl kanału
Rzadko kiedy zdarza się ewidentnie pozytywny materiał ,,Książula”, dlatego Bydgoszcz nie wypada jakoś specjalnie źle. Inne polskie jarmarki również dotykała krytyka. Na filmie pada m.in. zarzut, że na jednym stoisku z fast foodem dali surowe mięso. Sam tytuł ,,NIEBIEZPIECZNY JARMARK BOŻONARODZENIOWY (lepiej uważaj)” może wywoływać różne skojarzenia, a tak naprawdę chodzi o wykałaczki do oscypka z boczkiem.
Z drugiej strony wysoka oglądalność tego kanału też z czegoś wynika, dla widzów ten styl przekazu jest po prostu wiarygodny.