Jeżeli obecne sondaże się utrzymają to Konfederacja w 2027 roku ma szansę na zdobycie w okręgu bydgoskim historycznego mandatu poselskiego, a nawet powalczyć o dwóch posłów. Wszystko wskazuje, że pierwsze miejsce przypadnie politykowi spoza regionu, bowiem lokalnie Konfederacja po odejściu naturalnego lidera jakim był Marcin Sypniewski do Parlamentu Europejskiego, nie ma tutaj wyrazistej postaci.
Jedyny konkret jaki jest na dzisiaj to taki, że liderem listy będzie osoba związana ze środowiskiem Sławomira Mentzena, a Ruchowi Narodowemu Krzysztofa Bosaka przypadnie drugie miejsce na liście. Konfederacja już dokonała bowiem centralnie takiego podziału okręgów.
Z Mentzenowcami związany był też Sypniewski. Od naszych parlamentarnych informatorów dowiadujemy się, że lokalni działacze nie są brani pod uwagę do otwierania listy wyborczej. Mamy też sygnały, że ,,jedynką” w Bydgoszczy próbowano kusić w sejmowych kuluarach polityków PSL-u i Polski2050 – partii, które dzisiaj mogą mieć problem z wejściem do Sejmu. Środowisko toruńskie skupione wokół Przemysława Wiplera ma poważnie rozważać wystawienie Marianny Schreiber, byłej żony posła PiS-u Łukasza Schreibera, co byłoby tez uderzeniem w niego. W mediach społecznościowych środowisko Mentzena atakuje wyraziście bydgoskiego posła personalnie, chociaż tak naprawdę Konfederacja jemu zawdzięcza posiadanie przedstawiciela w Radzie Miasta Bydgoszczy, za sprawą projektu Bydgoskiej Prawicy.
W Ruchu Narodowym pojawia się wyrazisty lider
Dzisiaj ciężko też obsadzać drugie miejsce na liście, które ma przypaść Ruchowi Narodowemu. Od kilku dni szefem struktur w okręgu bydgoskim został inowrocławski radny Marcin Wroński, który może się na pewno poszczycić bogatym doświadczeniem politycznym. Jego przygoda z polityką zaczynała się za czasów Ligii Polskich Rodzin. Jego nominacja może pomóc formacji wyjść lokalnie z impasu, bowiem w ostatnich miesiącach Ruch Narodowy kojarzył się niskim poziomem merytorycznym aktywności.






