W lutym, po jednym z artykułów prasowych, w którym konserwator zabytków, Sławomir Marcysiak, opisywał koncepcje rewitalizacyjną, w dość mocne wystąpienie do prezydenta Bydgoszczy skierował radny Stefan Pastuszewski.

Aby nadać swemu kłamstwu pozory prawdy i przeciwstawić się zarzutowi, że w ten sposób w roku 100-lecia odzyskania niepodległości bezcześci się pamięć bydgoszczan ginących za niepodległość, pisze Pan, że Pomnik ,,zostanie cofnięty nawet bardziej w kierunku ściany, pod którą rozstrzeliwano” Panie Konserwatorze, jakaż to obłuda i kpina z niewinnych ludzi, którzy ginęli tylko dlatego, że byli Polakami! - pisze w emocjach radny Stefan Pastuszewski – Tak Panie Konserwatorze nie szydzi się z ludzkich ofiar! Na dodatek, aby w geście Piłata umyć ręce przed ,,symboliczną kaźnią pomnika w 100-lecie odzyskania niepodległości”, zaklina Pan podłą rzeczywistość, mówiąc bezpodstawnie: ,,Nowe zagospodarowanie rynku jest po prostu poprawne”.

Pastuszewski podnosi argument, że pomnik obecnie znajduje się przed ścianą, gdzie w 1939 roku odbywały się masowe egzekucje. Przesunięcie w jego opinii sprawi, że znajdować będzie się za ścianą.

Pomysł na kolejne muzeum

Dalej miejski radny wskazuje na inny problem jaki ma spowodować przesunięcie pomnika. Mianowicie znajdować będzie się on w miejscu, gdzie Pastuszewski widziałby muzeum, w ramach odbudowy zachodniej pierzei Starego Rynku w historycznym kształcie – Pomnik w nowym miejscu zablokuje możliwość rekonstrukcji Muzeum Miejskiego, które byłoby najlepszym miejscem ekspozycji Skarbu katedralnego. Proszę wnieść się na wyżyny wyobraźni i ujrzeć budynek – szkatułkę z wielkim stylizowanym napisem Skarb katedralny. Jakaż wielka to atrakcja dla turystów!

Do momentalnie bardzo emocjonalnych słów radnego ktoś się musiał ustosunkować. ,,Na klatę” wziął to na siebie zastępca prezydenta Mirosław Kozłowicz – W naszej ocenie, nowa lokalizacja Pomnika Walki i Męczeństwa Ziemi Bydgoskiej nie umniejszy jego symbolicznego przekazu – wyjaśnia radnemu.