Problemy tak naprawdę zaczynają się, gdy dochodzi do kolizji z innym uczestnikiem ruchu, wówczas trzeba wskazać sprawcę, a istotne w tej czynności jest ustalenie czy hulajnoga np. po chodniku miała prawo się poruszać. W Polsce takich przypadków jak we Francji, gdzie stwierdzono nawet ofiary śmiertelne kolizji, do tej pory nie było. W Bydgoszczy obecnie jak są problemy, to głównie dotyczą pozostawiania elektrycznych hulajnog w sposób zawadzający innym uczestnikom ruchu.

Z zapowiedzi Ministerstwa Infrastruktury wynika, że w okolicach wiosny (przełom I i II kwartału 2020 roku) planuje się przyjęcie przez Radę Ministrów założeń regulujących zasady korzystania z elektrycznych hulajnog. Hulajnogi o prędkości maksymalnej 25 km/h będą sklasyfikowane w prawie jako Urządzenia Transportu Osobistego. Według koncepcji ministerstwa będzie można się nimi poruszać po ścieżkach rowerowych, jeżeli takowej na danym odcinku nie ma, to wówczas jeżeli ruch samochodowy odbywa się do 30 km/h to wówczas e-hulajnoga powinna korzystać z pasa jezdni. W przypadku szybszego ruchu będzie można skorzystać z chodnika, ale pod warunkiem, że jego szerokość wynosi przynajmniej 2 metry. W przeciwnym przypadku, na danej ulicy z elektrycznej hulajnogi nie będzie wolno korzystać.

Są to aktualne założenia, z racji tego, że do końca plac legislacyjnych jeszcze przynajmniej kilka tygodni, to pewne założenia mogą się zmienić. Ciekawe, czy w toku prac legislacyjnych pojawią się też zapisy dotyczące zasad pozostawiania e-hulajnogi np. na chodniku, co jak już wspomniałem, w Bydgoszczy niekiedy sprawia trudności.