Jesteś tutaj: HomeBydgoszczSprawy, które mogły przesądzić o losie bp. Jana Tyrawy

Sprawy, które mogły przesądzić o losie bp. Jana Tyrawy

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz czwartek, 13 maj 2021 08:52

W środę nuncjatura apostolska poinformowała, że papież Franciszek przyjął dymisję bp. Jana Tyrawy z kierowania diecezją bydgoską. Z lakonicznego komunikatu wynika, że decyzja zapadła po wyjaśnieniu przez Watykan spraw związanych z nadużyciami seksualnymi wobec nieletnich, z czym najwyraźniej bydgoski biskup niezbyt skutecznie sobie radził.

W następstwie formalnych zgłoszeń, Stolica Apostolska – działając zgodnie z motu proprio Vos estis lux mundi – przeprowadziła postępowanie dotyczące sygnalizowanych zaniedbań biskupa bydgoskiego Jana Tyrawy w sprawach o nadużycia seksualne wobec osób małoletnich ze strony niektórych księży pracujących w diecezji bydgoskiej – czytamy w komunikacie - Po zakończeniu tego postępowania, mając na uwadze również inne trudności w zarządzaniu diecezją, biskup bydgoski złożył rezygnację z pełnienia swojej posługi, przyjętą dziś przez Ojca Świętego.

 

Bezprecedensowy wyrok

Najgłośniejszą sprawą jest dotycząca byłego kapłana Pawła K. (oficjalnie wydalonego z kapłaństwa), który został skazany za czynny pedofilskie dokonane na terenie diecezji bydgoskiej. W grudniu uprawomocnił się bezprecedensowy wyrok na mocy którego Archidiecezja Wrocławska i Diecezja Bydgoska mają ofierze czynów pedofilskich zapłacić odszkodowanie. Były ksiądz do Bydgoszczy trafił z Wrocławia, w tej sprawie pojawiały się nazwiska zmarłego kardynała Gulbinowicza i bp. Edwarda Janiaka oraz bp. Jana Tyrawy. Pierwszy tuż przed śmiercią został pokazowo ukarany przez papieża karą kościelną, również bp. Janiak stracił diecezję kaliską. Dymisja bp. Tyrawy wpisuje się w ten ciąg.

 

Gdańska prokuratura bada sprawę nakielską

Wpływ na zmianę ordynariusza diecezji bydgoskiej może mieć też mniej medialna sprawa, która jest obecnie przedmiotem śledztwa prokuratury w Gdańsku. W latach 1985-1991 czynów pedofilskich miał się dopuścić ks. Marian W. z Nakła nad Notecią. Ofiara tych czynów miała podejmować próby samobójcze. O sprawie biskupa Tyrawę miała w 2005 roku, tuż po objęciu przez niego diecezji, informować matka pokrzywdzonego. W jej opinii biskup Tyrawa zlekceważył te informację nie podejmując żadnych działań. Ksiądz W. zmarł w 2016 roku nie odpowiadając za swoje czyny.

 

Prokuratura bada, czy były już bydgoski biskup nie naruszył artykułu 240 kodeksu karnego, czyli nie zawiadomił odpowiednich organów o przestępstwach. O sprawie tej też był poinformowany Watykan.

 

List wiernych do papieża

Pod koniec czerwca ubiegłego roku we włoskiej gazecie ,,La Repubblica” ukazało się ogłoszenie zamówione przez polskich wiernych, którzy mieli prosić papieża Franciszka o interwencję w polskim Kościele - Błagamy Cię! Spójrz z troską na Kościół w Polsce, gdzie zostały potwierdzone przypadki pedofilii, a lojalność wobec instytucji jest ślepa i głucha, ważniejsza od dobra ofiar. Brak zdecydowanej reakcji kościelnej hierarchii wobec zawiadomień o karygodnych zachowaniach przypisywanych niektórym biskupom jest powodem publicznego zgorszenia i szkodzi dobru Kościoła. Rozbija Jego jedność, ponieważ dzieli nas na tych, którzy martwią się wizerunkiem instytucji i tych, którym leży na sercu dobro ofiar. Prosimy o interwencję Watykanu.

 

W tym liście miało pojawić się nazwisko biskupa Tyrawy, ale włoska gazeta w obawie o procesy nie zgodziła się na to, ale odbiorca mógł się domyśleć o jakich hierarchów sygnatariuszom apelu chodzi. Biuro Prasowe Watykanu potwierdziło, że z tą treścią zapoznał się papież Franciszek.

 

Dekret naruszył Kodeks Kanoniczny. Interweniował Watykan

W komunikacie nuncjatury wskazuje się też na ,,inne problemy w kierowaniu diecezją”, co brzmi dość tajemniczą. Jako jedyne medium informowaliśmy w czerwcu 2019 roku, że na polecenie biskupa mogło dojść do złamania prawa kanonicznego. W czerwcu 2019 roku bp. Tyrawa po tym jak odwołał z funkcji proboszcza parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa ks. Romana Kneblewskiego, nakazał złożenie ślubowania nowemu proboszczowi ks. Krzysztofowi Buchholzowi. Kodeks kanoniczny wskazuje jednak jasno, że proboszcza nie można mianować jeżeli odwołany z funkcji proboszcz złożył odwołanie, do czasu jego rozpatrzenia. Na ten okres biskup może mianować jedynie tymczasowego administratora. Ksiądz Kneblewski z prawa do odwołania skorzystał.

 

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy na to naruszenie przepisów kościelnych zareagował stanowczo Watykan. W marcu 2020 roku bp. Tyrawa wydał dekret z datą czerwca 2019 roku, w którym powierza ks. Buchholzowi kierowanie parafią, tym samym jego ślubowanie stało się nie ważne (naruszało Kodeks Kanoniczny).

 

Ostatecznie ks. Krzysztof Buchholz dekret o mianowaniu na proboszcza otrzymał w sierpniu 2020 roku, gdy Stolica Apostolska zakończyła rozpatrywać odwołania poprzedniego proboszcza.

 

Warte obejrzenia

  • W Zamku Bierzgłowskim rywalizowali szachiści

    W naszym regionie szachy się rozwijają - małymi krokami. Tym razem dzięki turniejowi w Zamku Bierzgłowskim. I Złoty Turniej Szachowy za nami.

  • Szachiści będą walczyć o złoto na zamku

    Między Toruniem a Bydgoszczą w Zamku Bierzgłowski odbędzie się I Złoty Turniej Szachowy w szachach klasycznych. 7 partii w dwa dni w tempie 60’ na zawodnika, a do wygrania prawdziwe złoto.
    Wyjątkowy turniej w Zamku Bierzgłowskim gdzie panuje prawdziwie rycerska atmosfera? Tak to możliwe.

Wiadomości sportowe

  • Dwa mandaty w Parlamencie Europejskim to nie musi być pewnik. Od frekwencji będzie zależeć pozycja kujawsko-pomorskiego

    7 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, w których wybierzemy 53 przedstawicieli Polski. Ilu będzie dokładnie reprezentantów województwa kujawsko-pomorskiego? Możemy spekulować na podstawie sondaży, ale ostatecznie w skomplikowanej ordynacji nic nie jest pewne. Kluczową rolę może odegrać frekwencja.

  • Czołowi kandydaci w wyborach europejskich. Kim są i o co chodzi w tej idei?

    W pewnym sensie każdy mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego będzie mógł w czerwcu wskazać, czy bliższa jest mu wizja polityczna Ursuli von den Leyen, czy Nicolasa Schmita, bądź Sandro Goziego. Problem w tym, że dla większości mieszkańców naszego województwa jedynym kojarzonym w tym gronie nazwiskiem jest szefowa KE Ursula von den Leyen, a dużą liczba osób czytających tę publikację pierwszy raz słyszy o czymś takim jak czołowi kandydaci. Idziemy w tym miejscu trochę pod prąd z polskim dyskursem politycznym, ale rolą mediów jest informowanie – a idea czołowych kandydatów wydaje nam się ciekawa.

Wiadomości z regionu