Samo pojawienie się urzędującego jeszcze rektora na tego typu wydarzeniu politycznym może budzić wątpliwości, czy zachowywana jest zasada apolityczności uczelni, bowiem mamy do czynienia z wciąż urzędującym rektorem.
Według naszych nieoficjalnych informacji prof. Woźny może się pojawić jeszcze w tych wyborach sam na liście wyborczej. Mógłby zamknąć bydgoską listę Koalicji Obywatelskiej do Sejmiku Województwa, w miejsce Romana Jasiakiewicza, który nie chciał kandydować z tego miejsca.