Należy jednak pamiętać, że nie będzie w nim możliwości zakupu biletu kartą kredytową, dlatego przejazd autobusem trzeba opłacić za pomocą tradycyjnego biletu papierowego – informuje na swojej stronie internetowej ZDMiKP. Wpis jest nawet pogrubiony i na czerwono. Zatem Zarząd Dróg tym samym jest rozgrzeszony. Formalnie można powiedzieć, że pasażerowie zostali poinformowani o sytuacji i gdybyśmy z tego powodu podróżowali bez biletu to trudno byłoby nam się wybronić.

Praktycznie jest to jednak sytuacja absurdalna, bo sieć dystrybucji biletów papierowych przez ostatnie lata, z powodu możliwości płacenia kartą, się zmniejszyła. W centrum są jeszcze automaty, ale na dzielnicach już gorzej z tym. Dla osoby, która korzysta z komunikacji miejskiej w ramach codziennych dojazdów to jest absurdalna sytuacja, bo teraz dana osoba ma specjalnie kupować sobie papierowe bilety, bo o danej godzinie może im podjechać chiński autobus? Będzie teraz iść przez całe osiedla i szukać punktu sprzedaży biletów papierowych. A gdy się to zdarzy i nie będzie mieć papierowych biletów, to pozostanie nie wsiąść i czekać na kolejny autobus.

Wizerunkowo będzie można się pochwalić tym, że jeździ po Bydgoszczy elektryczny autobus, ale jednocześnie oznacza to skomplikowanie życia dla mieszkańców. Warto, aby osoby odpowiedzialne za kierowanie Bydgoszczą także zwróciły uwagę na te osoby.

Mamy też absurd z punktu widzenia ekologicznego, bo z jednej strony cieszymy się, że będzie mniejsza emisja CO2 z powodu elektryka, ale z drugiej strony oczekujemy papierowych biletów, które są na baker z ekologią. Efekt ekologiczny możemy osiągnąć też jeżeli będziemy zachęcać do rezygnowania z papierowych biletów na rzecz płatności bezgotówkowych.

Chiński elektryk będzie kursuje na liniach (rotacyjnie): 54, 57, 59, 70, 77 i 80. Będzie on jeździł do 20 maja.